Lechia Gdańska przegrała w wczoraj z Górnikiem Łęczna 2:3 (1:2). Bramkę dla drużyny z Gdańska zdobył Rafał Janicki, a gdy on strzela gola wtedy jego zespół przegrywa. Sprawdziło się to i tym razem..
Janicki w tym sezonie zdobył trzy bramki. W każdym z tych meczów Lechia odniosła porażkę, były to spotkania z Podbeskidziem (1:3), Lechem (1:2) i właśnie Górnikiem Łęczna (1:3).
-Ta bramka nie jest dla mnie żadnym pocieszeniem. Strzeliłem swojego trzeciego gola dla Lechii, ale trzeci raz przegraliśmy mecz. Chyba lepiej by było, gdybym ja nie strzelał, a drużyna wygrywała – mówił po meczu Janicki.
– Źle weszliśmy w mecz z Górnikiem i obudziła nas dopiero pierwsza bramka. Po jej stracie zaczęło to lepiej wyglądać, doprowadziliśmy do remisu, ale potem rywale trafili jeszcze dwa razy. Trzecia bramka to efekt podjęcia przez nas ryzyka. Kontry Górnika były bardzo groźne i jedna z nich zakończyła się powodzeniem. Do Gdańska wróciliśmy ze spuszczonymi głowami – powiedział obrońca Lechii.
W spotkaniu z Górnikiem kontuzji doznało dwóch podstawowym zawodników Lechii- Sebastian Mila i Aleksandar Kovacević.
– To dwaj bardzo ważni zawodnicy w naszym zespole, ale nie może być usprawiedliwieniem to, że ich nie było z nami na boisku. Nawet bez Seby i Aleksa powinniśmy w tym meczu spisać się dużo lepiej – podsumował.
źródło: lechia.pl