Otwarte okienko transferowe to okazja na zmiany dla piłkarzy, którzy mają małe możliwości na grę w podstawowym składzie wiosną. Z Lecha Poznań najprawdopodobniej odejdzie Maciej Gajos, któremu jeszcze niedawno dość często zdarzało się biegać po boisku z opaską kapitańską.
Obecny sezon w wykonaniu 27-letniego pomocnika jest mocno przeciętny. Regularnie przegrywa walkę o pierwszy skład ze starszymi od siebie Pedro Tibą oraz Łukaszem Trałką, a jak już gra, to niestety nie wnosi na boisko nic nadzwyczajnego. Statystyki niestety również nie przemawiają za tym, aby Gajos wiosną miał szansę na więcej minut na boisku – jedna bramka i jedna asysta w 20 meczach (12 w lidze, 6 w LE, 2 w PP).
Wydaje się, że przy obecnej hierarchii oraz zmianach kadrowych, które mają być poczynione przy Bułgarskiej, dla Gajosa najlepiej będzie odejść do klubu, w którym będzie mógł się odbudować i liczyć na regularną grę w pierwszym składzie, a takich w naszej Lotto Ekstraklasie nie brakuje. Zainteresowani jego ewentualnym pozyskaniem byłyby dwa kluby – Jagiellonia Białystok oraz Górnik Zabrze.
Co ciekawe, jeżeli Lech Poznań nie zdecyduje się na sprzedaż Gajosa w zimowym okienku transferowym oraz nie przedłuży z nim kontraktu, to już latem będzie mógł on odejść do innego klubu za darmo, gdyż jego umowa z Kolejorzem wygasa w czerwcu.
Serwis www.transfermarkt.de wycenia Polaka na 750 tysięcy euro. W związku, że jego kontrakt wygasa już za pół roku, klub pozyskujący będzie musiał zapłacić za niego „tylko” około 300-400 tysięcy euro.