Ruch Chorzów tradycyjnie, jak co roku, stara się o licencję ligową, natomiast w tym samym czasie Lechia Gdańsk walczy o pozwolenie gry w europejskich rozgrywkach.
Czas na wyjaśnienie oba kluby mają do końca tygodnia. Jutro (czwartek) przedstawiciele Ruchu oraz Lechii stawią się w Warszawie by pozytywnie zakończyć sprawy licencyjne. W piątek poznamy decyzję odnośnie wszystkich 16-tu klubów Ekstraklasy.
Ruch tradycyjnie ma problemy finansowe. Chodzi o długi i brak ewentualnych rozwiązań. Nowy prezes Janusz Paterman nie zdążył się z tym zadaniem uporać, lecz zapewnia, że nadrabia wcześniejsze zaniedbania. Co prawda miasto pomogło klubowi, jednak kwota 2 mln złotych jest niewystarczająca. Klub ze Śląska na pewno nie dostanie zgody na grę w europejskich pucharach, jednak bardziej martwi perspektywa zakazu transferowego, ujemnych punktów (do minus 10) lub kara finansowa (do 1 mln złotych).
O ile klubowi z Chorzowa „nie grozi” gra w Europie, o tyle na takiej licencji zależy bardzo Lechii Gdańsk. Tu sprawa również rozbiega się o nieprawidłowości finansowe, a konkretnie przekroczenie terminów spłat należności, głównie wobec klubów. Zastrzeżenia budzą też niektóre zobowiązania, które należało uregulować do końca marca.
Źródło: PrzeglądSportowy