Następne nagrania rozmów pomiędzy Gerardem Pique i szefem hiszpańskiej federacji piłkarskiej, Luisem Rubialesem, ujrzały światło dzienne. Dziennikarze „El Confidencial” dopięli swego, ponieważ sprawa trafiła do prokuratury.
Gerard Pique i rola w skandalu
Kilka dni temu wybuchła afera związana ze stoperem FC Barcelony. Gerard Pique otrzymał cztery miliony euro prowizji za uczestnictwo w procederze organizacji Superpucharu Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej. Utytułowany obrońca wywarł ogromny wpływ na podpisanie sześcioletniego kontraktu z szejkami przez hiszpańską federację.
Tajne przez poufne
Dziennikarze „El Confidencial” ujawnili nowe nagrania z udziałem Pique oraz szefa hiszpańskiej federacji piłkarskiej, Luisa Rubialesa. Z „taśmy prawdy” wynika, że federacja odrzuciła ofertę Katarczyków, opiewającą na 33 miliony euro kwoty podstawowej. Jednak umowa nie zawierała klauzul, które obniżałyby sumę, jeśli w turnieju zabrakłoby Realu Madryt albo FC Barcelony.
Szejkowie odmawiali uiszczenia wynagrodzenia firmie Kosmos, należącej do Pique. Zawodnik „Dumy Katalonii” chciał również załatwić sobie wyjazd na igrzyska olimpijskie w Tokio. Rubiales miał nakłaniać selekcjonera młodzieżowej reprezentacji Hiszpanii, aby ten wysłał powołanie defensorowi.
– Musisz to dla mnie zrobić, Rubi. Jeśli będziesz rozmawiał z selekcjonerem, wszystko musi być superpoufne – powiedział Pique w rozmowie z Rubialesem.
Szef hiszpańskiej federacji piłkarskiej (RFEF) nie przyznaje się do winy.
Luis Rubiales: „Federacja nie zapłaciła i nie zapłaci żadnej prowizji dla firmy Kosmos.” [RFEF]
— BarcaInfo (@_BarcaInfo) April 20, 2022
Zobaczymy, jak kwestia potoczy się w następnych dniach. Sprawę bada prokuratura.
Pique pobierał pieniądze od hiszpańskiej federacji? Wyciekły nagrania