Kamil Glik doznał kontuzji w ostatnim meczu Benevento i po godzinie gry musiał opuścić boisko. Fabio Cannavaro, dla którego mecz z Ascoli był debiutem w roli trenera we włoskiej Serie B, przyznał po meczu, że pierwsze wrażenie w kontekście urazu Glika nie jest najlepsze. Wygląda jednak na to, że popularny Glikson będzie gotowy na mundial.
Glik będzie pauzował 3 tygodnie?
Włoskie media informowały w poniedziałek, że reprezentant Polski w dniu dzisiejszym miał przejść badanie rezonansem magnetycznym, które rozwieje wszelkie wątpliwości dotyczące urazu. Pierwsze doniesienia zaraz po meczu były takie, że Kamil Glik nabawił się urazu przywodziciela. Szczególnie niepokojący był fakt, że do kontuzji doszło bez kontaktu z przeciwnikiem.
Głos w tej sprawie zabrała lokalna gazeta z Benevento. Zdaniem dziennikarza “Il Sannio Quotidiano”, środkowy obrońca będzie pauzował przez 3 tygodnie. Jeśli te informacje się sprawdzą, 34-latek wróci do gry na przełomie października i listopada. Byłaby to bardzo dobra informacja dla Czesława Michniewicza, który widzi w doświadczonym Gliku jeden z filarów reprezentacji.
Zgrupowanie przed mistrzostwami świata w Katarze rozpocznie się w poniedziałek 14 listopada. Tego samego dnia poznamy też kadrę, która uda się na turniej. Nadchodzący okres jest więc kluczowy dla polskich piłkarzy, ale akurat w przypadku Glika absencja zapewne nie będzie mieć wpływu na jego powołanie. Z turnieju wyeliminować może go jedynie poważna kontuzja.
#Benevento, Veseli rischia di tornare in campo nel 2023 mentre Glik potrebbe cavarsele con tre settimane di stop. #Cannavaro spera di riavere Viviani e La Gumina per la gara col #Sudtirol #serieb https://t.co/gbgjskEHz0 pic.twitter.com/yDmgVYetE9
— Massimiliano Mogavero (@Max_Mogavero) October 4, 2022
Mimo wszystko problemy Kamila Glika mogą niepokoić. Piłkarz Benevento pod koniec zeszłego sezonu opuścił aż 8 ligowych spotkań z powodu kontuzji, której nabawił się podczas meczu barażowego ze Szwecją. Była to jego najdłuższa przerwa w całej karierze.
Francuskie miasta bojkotują mundial. Symboliczne decyzje władz