Kamil Glik rozegrał pełne 90 minut w barwach Torino.
Torino FC mierzyło się dzisiaj na własnym stadionie z AC Milan. Dla Polaka ten mecz był dziwny. Z antybohatera stał się bowiem bohaterem. Jak to możliwe?
Glik spotkanie zaczął bardzo źle. Już w 2. minucie w polu karnym sfaulował Meneza, który karnego pewnie zamienił na bramkę. Już 13 minut później na środku boiska ponownie powalił Meneza i został ukarany żółtą kartką.
Całe spotkanie należało do Torino. To klub z Turynu dominował i kilka razy był bardzo blisko wyrównania. Milan kompletnie sobie nie radził i miał bardzo mało okazji do zdobycia bramki. Na dodatek pod koniec 1. połowy z boiska wyleciał piłkarz Milanu – Mattia De Sciglio (dostał 2. żółtą kartkę). Zespół Glika wyrównał w 81. minucie. Bramkę zdobył właśnie Polak. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wygrał pojedynek w powietrzu z Mexesem i pewnie pokonał Diego Lopeza. Polak w tym sezonie jest najskuteczniejszym piłkarzem Torino. Ma na koncie aż 5 bramek, co jak na obrońcę jest świetnym wynikiem.
AC Milan zajmuje aktualnie 7. pozycję z 26 punktami na koncie. Torino jest 13. i zgromadziło jak na razie 19 “oczek”.
