AC Milan mimo sporej przewagi skromnie, bo tylko 1:0 pokonał AC Torino. Cały mecz w barwach gości rozegrał Kamil Glik, który został ukarany żółtą kartką.
Na gwiazdę europejskiego formatu rośnie nam Kamil Glik. Nie dość, że jest jednym z czołowych obrońców Serie A, to kilka dni temu spekulowano o jego transferze do samego Bayernu Monachium. Dziś udowadniał swoją wartość przeciw zawodnikom AC Milan, którzy są w sytuacji, w której muszą wygrywać, jeżeli myślą o grze w Europie. Klub Polaka- Torino, aktualnie zajmuje miejsce w środku tabeli, przez co nie są zobligowani wygrywaniem za wszelką cenę. Ku niezadowoleniu ich rywali, sytuacja ta może mieć bardzo korzystny wpływ na Turyńczyków, którzy nie są pod żadną presją.
Wedle przypuszczeń to gospodarze narzucili swoje tempo i niemal natychmiast zaczęli nękać gości swoimi atakami. Niestety ich natarcia były mało efektywne i Glik ze swoimi kolegami nie mieli większych kłopotów by powstrzymać Mediolańczyków. To zdecydowanie w defensywie w 43. minucie kosztowało Polaka żółty kartonik. Gdy oba zespoły myślami były już w szatni, wówczas Luca Antonelli w ostatniej minucie pierwszej części zdobył prowadzenie dla gospodarzy.
Druga odsłona to dążenie AC Milan do podwyższenia rezultatu. Najpierw w 61. minucie gola ze spalonego zdobył Carlos Bacca a trzy minuty później minimalnie niecelnie uderzał Ignazio Abate. Mimo usilnych ataków gospodarzy nie oglądaliśmy więcej bramek. Pomimo dalszych prób wynik nie uległ zmianie i gospodarze zainkasowali 3 punkty.
AC Milan- Torino FC 1:0 (45’Antonelli)
