Sytuacja krakowskiej Wisły z meczu na mecz się pogarsza. Klub w pierwszych dwóch spotkaniach rundy wiosennej zdobył punkt i aktualnie zajmuje w tabeli 14. pozycję
„Biała Gwiazda” ostatnie zwycięstwo zanotowała w 15. kolejce, kiedy to pokonała KGHM Zagłębie Lubin 3:1. Zdobycie tylko jednego punktu w dwóch tegorocznych spotkaniach nie byłoby z pewnością większym problemem, gdyby nie fakt, że Wisła mierzyła się z zespołami, z którymi te punkty musi zdobywać – Śląsk Wrocław i Górnik Łęczna.
Co o wczorajszym meczu sądzi Arkadiusz Głowacki? I jaka przyszłość szykuje się przed krakowianami?
– Na pewno nie cieszymy się z tego wyniku. Graliśmy o zwycięstwo. Zdawaliśmy sobie sprawę z trudów, jakie nas czekają, ale dziś straciliśmy dwa punkty – powiedział kapitan Wisły.
– W momencie, kiedy od dawna nam się nie układa, to ciężko o to, aby gra wyglądała dobrze. Nie spodziewałem się fajerwerków, ale spodziewałem się że będziemy walczyć i wygramy nawet jedną bramką, nieważne w jakich okolicznościach. Trzeba szukać wygranych w kolejnych meczach. Nic się w tej chwili się nie zmienia. Prawda jest taka, że po siedmiu meczach, w których zdobyliśmy jeden punkt ciężko o optymizm. Jednak mając na uwadze, że zostało jeszcze dużo spotkań, wiele się może wydarzyć. Musimy skupić się na pracy. Nie możemy się załamywać w tym trudnym momencie. To nie jest droga, żeby z tego kryzysu wyjść.
W następnej kolejce Wisła podejmie u siebie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Choć „Górale” ostatnio skompromitowali mistrza Polski to i tak kibice krakowskiej drużyny zadają sobie pytanie – jak nie z Podbeskidziem, to z kim ma wygrać Wisła?
wisla.krakow.pl