Pierwsze spotkania nowego sezonu Ligi Mistrzów przysporzyły kibicom wielu emocji. Tak też było w starciu Lazio Rzym z Atletico Madryt. Hiszpański zespół długo prowadził 1:0, ale w doliczonym czasie gry golkiper gospodarzy Ivan Provedel doprowadził do wyrównania.
Bramkarz Lazio zachował się jak najlepsi napastnicy
Goście wtorkowego spotkania grupy E Ligi Mistrzów wyszli na prowadzenie w 29. minucie. Na listę strzelców wpisał się wówczas Pablo Barrios. Od tego momentu gracze Atletico Madryt grali bardziej defensywnie i ich głównym celem było utrzymanie korzystnego wyniku. Niewiele brakowało i zostałby on osiągnięty, ale w ostatnich sekundach dodatkowego czasu gry Lazio wyrównało. Nie była to jednak zwykła bramka.
Arbiter główny spotkania do regulaminowego czasu gry postanowił doliczyć 4 minuty, a kiedy myślał już o ostatnim gwizdku, gospodarze wywalczyli rzut rożny. Piłkarze Lazio nie mieli wiele do stracenia, więc prawie wszyscy piłkarze znaleźli się w polu karnym rywali. Pierwsze dośrodkowanie zostało jednak zablokowane, ale futbolówka ponownie znalazła się w posiadaniu Biancocelesti. Druga wrzutka była już zdecydowanie lepsza i piłka trafiła na głowę Ivana Provedela, który zdobył bramkę na wagę remisu. Bramkarz rzymskiego klubu zachował się w tej sytuacji jak napastnik i idealnie wyskoczył do futbolówki spadającej pomiędzy defensorów Atletico, a Jana Oblaka.
GOL BRAMKARZA! 🎯 Co tam się wydarzyło 😲⚽#UCL pic.twitter.com/g5Fui7hopm
— Polsat Sport (@polsatsport) September 19, 2023
W drugim spotkaniu grupy E Feyenoord Rotterdam pokonał na własnym stadionie Celtic Glasgow (2:0). Goście kończyli mecz podwójnie osłabieni, bo czerwonymi kartkami zostali ukarani Gustav Lagerbielke i Odin Thiago Holm. Zawodnikiem szkockiego klubu jest Maik Nawrocki, ale nie zagrał z powodu kontuzji mięśniowej.
Barcelona gromi, Lewandowski strzela. Setny gol Polaka w pucharach!