Brondby z Kamilem Wilczkiem w składzie nie odrobiło strat z pierwszego spotkania z Genk i odpadło z Ligi Europy. Wicemistrz Danii przegrał na własnym boisku z belgijskim klubem 2:4.
Kibice zgromadzeni na Brøndby Stadion zobaczyli ciekawy, pełen emocji mecz z dużą ilością bramek. Na prowadzenie jako pierwsi wyszli w 15. minucie goście. Bramkę strzelił wtedy Malinovsky. Po tej bramce klub Wilczka potrzebował strzelenia przynajmniej 4 bramek, by móc awansować. Ich nadzieje w 33. minucie spadły niemal do zera. Na 2:0 dla Genk podwyższył Ndongala. Już minute po tej bramce było 1:2. Kontaktową bramkę strzelił Polski napastnik.
Na druga połowę Brondby wyszło pełne nadziei. Dzięki dobrej grze w 58. minucie wyrównało na 2:2. Jak się okazało to było wszystko, na co było stać zespól z Danii. Na 3:2 dla ekipy z Eerste klasse strzelił Dewaest. W samej końcówce wicemistrza Danii pogrążył Samata. Wobec porażki w pierwszym meczu 2:5 i w rewanżu 2:4 do fazy grupowej Ligi Mistrzów awansował Genk.
Kamil Wilczek został zdjęty w 79. minucie spotkania. W jego miejsce na murawie pojawił się Laursen.