Górnik Łęczna po blamażu sprzed tygodnia i porażce 5:0 z Legią Warszawa, tym razem zdobył pięć bramek i rozbiła Zawiszę Bydgoszcz!
Gospodarze nie pozwolili przeciwnikowi na rozwinięcie skrzydeł i w 10. minucie objęli prowadzenie. Nieźle radzili sobie w ofensywie, co potwierdzili golem na 2:0. Zielono-czarni bezlitośnie wykorzystali błędy przeciwnika w obronie. – Postawiliśmy mocno na ofensywę – każda akcja musi być zakończona dośrodkowaniem, prostopadłą piłką lub strzałem – podkreśla Jurij Szatałow.
Kolejne minuty to dalsze ataki Górnika, który nie rezygnował z kolejnych trafień, jednak to Zawisza skarciła pewność rywala i zdobyła kontaktową bramkę. Przed zakończeniem pierwszej połowy na 3:1 podwyższył jednak Bonin!
Druga połowa to prowadzenie gry przez bydgoskiego Zawiszę, które jednak nic nie dawało. Kolejnego gola zdobył Górnik na co zdołali odpowiedzieć jeszcze goście trafieniem Kamila Drygasa w 53. minucie, jednak gości trzy minuty przed końcem dobił Sebastian Szałachowski.
– Muszę bardzo solidnie pochwalić drużynę, ostatnio przegraliśmy 0:5. W ciągu tygodnia dosyć dużo rozmawialiśmy. Zespół bardzo dobrze zareagował, bo nie było widać załamania. Przede wszystkim zawodnicy chcieli ten mecz wygrać – przyznaje Szatałow.
Autor: Damian Wilary