Górnik Zabrze na oczach ponad sześciu tysięcy…kieleckich kibiców wygrał z miejscową Koroną aż 3:0!
Ten mecz miał wiele ciekawych wątków pozaboiskowych. Zacznijmy od końca buntu kibiców Korony i rozpoczęcie zorganizowanego dopingu, tuż przed meczem został zaprezentowany również nowy nabytek „Złocisto-krwistych” Oliver Kapo, a co ciekawe Górnik Zabrze po raz pierwszy zagrał w nowych koszulkach, przygotowanych na nowy sezon!
To co na boisku można nazwać jednym słowem- pogrom! Gra Korony Kielce przez całe spotkanie niczym nie przypominała tej z czasów Leszka Ojrzyńskiego, poczynania Kielczan na boisku były chaotyczne i niezrozumiałe.
Za taką postawę zostali skarceni po raz pierwszy w 27. minucie przez Rafała Kosznika, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym i ładnym strzałem pod poprzeczkę pokonał bezradnego Cerniauskasa.
Tak też zakończyła się pierwsza połowa, o której marzyli chyba wszyscy kibice zgromadzeni na trybunach. Druga odsłona jednak nie przyniosła nic dobrego! I tak też było. Po raz drugi obrona podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza otrzymała cios w 65. minucie, kiedy to po wstrzeleniu piłki w pole bramkowe Rafała Kosznika wykorzystał Robert Jeż.
Drużynę Korony w 78. minucie dobił Roman Gergel finalizując kontratak Łukasza Madeja i ustalił wynik spotkania!
Korona Kielce – Górnik Zabrze 0:3 (0:1)
0:1 – Rafał Kosznik 27′
0:2 – Robert Jeż 65′
0:3 – Roman Gergel 78′
Składy:
Korona: Cerniauskas – Kuzera, Dejmek, Ouattara, Leandro, Golański (66′ Aankour), Petrow, Marković (71′ Chiżniczenko), Janota, Kiełb, Trytko.
Górnik: Steinbors – Augustyn, Gancarczyk, Sadzawicki, Kosznik (79′ Mańka), Sobolewski, Danch, Gergel (88′ Plizga), Madej (83′ Gwaze), Jeż, Zachara.
Żółte kartki: Petrow, Trytko oraz Augustyn, Madej (Górnik).
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Widzów: 6582.
Autor: Damian Wilary