Lewis Hamilton wygrał niedzielny wyścig GP Meksyku. Brytyjczyk wyprzedził Sebastiana Vettela z Ferrari i swojego kolegę z zespołu – Valtteri Bottasa.
HAMILTON WINS IN MEXICO!
Vettel chases him home, with Bottas in third keeping the drivers' championship alive for another race#MexicoGP 🇲🇽 #F1 pic.twitter.com/jOWX0UxsZ9
— Formula 1 (@F1) October 27, 2019
Rywalizacja rozpoczęła się na dobre o godzinie 20:13 i już po starcie zrobiło się bardzo ciekawie. W kolizji uczestniczyli m.in. pozbawiony pola postion – Max Verstappen i Lewis Hamilton. Incydent spowodował, że na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, co było dobrą informacją dla Roberta Kubicy, który nie tracił zbyt dużo do wyprzedzających go kierowców. Krakowianin zdołał wyprzedzić swojego partnera z zespołu – Georga Russella, a na 13. okrążeniu zajmował nawet… 14. lokatę. Polak znajdował się nawet przed wspominanym wcześniej sportowcem z Red Bulla, który po złapaniu kontaktu z najlepszymi uszkodził oponę. Zamieszanie z tyłu wykorzystywali więc kierowcy Ferrari, którzy plasowali się na dwóch pierwszych lokatach.
Umiarkowanie wyrównaną sytuację kierowcy mogli wykorzystać na zmianę opon, co przez moment zmieniło układ sił w klasyfikacji wyścigu. Na 2. i 3. miejscu znajdowali się odpowiednio Hamilton i Bottas, lecz wizyta u mechaników Brytyjczyka zepchnęła go na 4. lokatę. Czołową dwójkę utworzyli zaś Vettel i Bottas, którzy dość długo nie decydowali się na zmianę ustawień bolidu, co wprowadziło w nastrój niepokoju lidera sezonu – Hamiltona.
Wygląda na to, że pojawiliśmy się w alei serwisowej zdecydowanie za wcześnie – mówił Brytyjczyk.
Wraz z trwaniem wyścigu pogarszała się pozycja Kubicy. Najpierw zawodników Williamsa wyprzedził Gasly, a po chwili Verstappen. Już po 20 okrążeniach Kubica zajmował 17. lokatę.
Na 23. okrążeniu do alei serwisowej zawitał natomiast Kubica, który po zmianie opon wyjechał na tor jako 19. jednak zdołał powalczyć z wyprzedzającym go Russelem i wyprzedził Brytyjczyka na 24. okrążeniu! Polak przesunął na 18. lokatę.
I guess Claire will make sure Kubica will get no front wing at all for the remaining races. pic.twitter.com/JPT3SBf7j6
— Parc Fermé (@PFF1) October 27, 2019
Tymczasem ciekawą strategię objął Vettel. Czterokrotny mistrz świata jeżdżący w brawach Ferrari wielokrotnie dostał prośbę o zjechaniu do alei serwisowej, lecz Niemiec ją ignorował. Ostatecznie Bottas i Vettel zostali zmuszeni zjechać do boksu, co na pozycję lidera przesunęło Charlesa Lecrlerca. Tuż za plecami Monakijczyka znajdował się Lewis Hamilton. 3. lokatę zajmował Albon.
Z tyłu nie działo się zbyt wiele. Ciekawą informacją z punktu widzenia polskich fanów był powrót Kubicy na 17. lokatę po tym jak wizytę w boksie zaliczył Grosjean.
Zawody w Meksyku miały sporo zwrotów akcji. Z prowadzenia długo cieszyć nie mógł się Leclerc, który musiał drugi raz zmienić opony. W związku z tym potwierdziły się słowa Hamiltona z pierwszej fazy ścigania.
Moje przednie opony są martwe – komentował drugi z zawodników Ferrari.
W związku z wizytą Alexandra Albona w alei serwisowej, sytuacja w czołowej czwórce wróciła do stanu sprzed wymiany opon przez Vettela i Bottasa. Pierwsze miejsca zajmowali kierowcy Mercedesa i Ferrari, choć w odwrotnej sytuacji. Liderem był Hamilton, za nim Vettel, później Bottas i Leclerc.
Można powiedzieć, że reszta kierowców toczyła walkę o 5. miejsce. O miejscach na podium mogli zdecydować tylko kierowcy włoskiego i niemieckiego zespołu. Sukces Mercedesa na pewno nie leżał Vettelowi. Niemiec z Ferrari z siedzibą we Włoszech był z pewnością zdeterminowany by pokonać Hamiltona, z którym według obliczeń zespołu, powinien walczyć aż do mety.
W międzyczasie lista uczestników wyścigu zmalała. Wyścigu nie ukończył jadący nieustannie na 20. lokacie Lando Norris, zaś po 60. okrążeniach z walką pożegnał się Kimi Raikkonen.
Niestety, Kubica zamiast dojechać do mety na 16. lokacie, musiał zjechać do boksu, co spowodowało spadek na ostatnie – 18. miejsce. Przyczyną takiej decyzji nie była strategia zespołu, a przebitej opony Roberta Kubicy. Sportowo to Polak zasłużył być przed Russelem, który finalnie zdołał utrzymać się przed wspominanym Grosjeanem.
Puncture for #RK88. He's forced into the pits and rejoins the race in P18. An unfortunate twist so close to the end, after a strong drive this afternoon.
8 laps to the 🏁#MexicoGP 🇲🇽 pic.twitter.com/3xPXLULErR
— Williams Racing (@WilliamsRacing) October 27, 2019
Ostatecznie z wygranej cieszy się Hamilton, którego czas wyniósł 1 godzinę, 36 minut, 48 sekund i 904 tysięczne sekundy. My zaś cieszmy się z postawy krakowianina. Polski kierowca nie zawiódł. Pech spowodował, że nie ma wyższego miejsca, lecz jest ukończony wyścig, a przede wszystkim możliwość walki z innymi kierowcami. Cieszy przede wszystkim fakt dość długiego utrzymywania się przed 17. w łącznym zestawieniu – Romanem Grosjeanem, który reprezentuje barwy Haasa, z którym łączone jest nazwisko Roberta Kubicy.