Grosicki: Co by się nie działo, to zasługuję na miejsce w pierwszym składzie

16 gru 2017, 19:56

Kamil Grosicki nie mógł zaliczyć ostatniego okresu do najlepszych w swojej karierze, nie z powodu swojej formy, a z powodu niedostatecznej liczby minut na murawie. Reprezentant Polski uważa, że forma nie miała tu znaczenia, powód braku gry był pozasportowy. 

Pod koniec kadencji Leonida Słuckiego w Hull City Grosicki został całkowicie odstawiony na bok i wchodził na murawę jedynie z ławki rezerwowych. Wszystko zmieniło się dopiero kiedy Rosjanin został zwolniony, a w jego miejsce przybył Nigel Adkins. Polak ponownie zaczął grać w podstawowym składzie, ale nie zapomniał tego, co zrobił z nim rosyjski trener:

– Wydaje mi się, że co by się nie działo, to zasługuję na miejsce w pierwszym składzie, ponieważ jestem zawodnikiem, który może odmienić losy spotkania. Bolało mnie to, że w trzech ostatnich meczach siedziałem na ławce rezerwowych. Nie jest to nic przyjemnego, ale były trener tak postanowił. Ludzie się zastanawiali, czemu nie grałem. Wydaje mi się, że to nie był problem sportowy – skomentował Grosicki.

Polski skrzydłowy spytany o to, co wyróżnia go na tle innych zawodników w klubie wymienił grę w ofensywie, choć jak sam mówi wie o problemie gry w obronie:

– W ofensywie jestem w stanie dać drużynie bardzo dużo. Mam problemy w defensywie, ale staram się, jak mogę. Koledzy pomagają mi w obronie, ale ja pomagam im w ataku. Gdybym grał na top poziomie i w ofensywie, i defensywie, to najprawdopodobniej byśmy teraz tutaj nie siedzieli. Dlatego zawsze mówię kolegom, by dali mi swobodę w ofensywie. Oczywiście, zawsze pomagam w grze obronne, ale nie będę uczestniczył w każdej akcji defensywnej. Ja jestem od strzelania goli i podawania i na tym się skupiam. Od gry w defensywie są inni zawodnicy.

29-latek uważa, że zmiana trenera pomogła drużynie, szczególnie dlatego, że ich nowy opiekun dobrze przygotował ją mentalnie:

– Dopiero uczymy się jego pomysłu na grę. Pierwsze spotkania były takie, żeby wprowadzić do zespołu dobrą atmosferę. Chciał nas wyciągnąć z dołka psychicznego. Fizycznie jesteśmy dobrze przygotowani, więc trzeba poprawić mentalność. To był dobry impuls, bo w jego debiucie wygraliśmy, choć przegrywaliśmy, a w poprzednich meczach po stracie gola była klapa. Teraz głowy dobrze zadziałały – zakończył.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA