Kamil Glik od lipca pozostaje bez klubu. Jego Benevento Calcio spadło do Serie C, a polski obrońca nie widzi się grającego na trzecim włoskim poziomie rozgrywkowym. W czerwcu media donosiły o możliwym transferze do Palermo, ale 35-latek cały czas pozostaje bez klubu. W mediach społecznościowych grę w Pogoni Szczecin zaproponował mu Kamil Grosicki.
Kamil Glik już od trzynastu lat gra poza Ekstraklasą
Portowcy grają dalej w eliminacjach Ligi Konferencji, ale dwumecz z Linfield ujawnił słabości w defensywie polskiego zespołu. Pogoń Szczecina w dwumeczu straciła aż cztery gole i nie jest dla nikogo tajemnicą, że jeszcze w letnim oknie transferowym chciałaby sprowadzić do siebie nowego obrońcę. Wobec kontuzji Benedikta Zecha duet stoperów tworzą tam teraz Danijel Loncar i Mariusz Malec.
Czy lukę w defensywie Portowców może uzupełnić Kamil Glik? Takiego scenariusza nie wyklucza Kamil Grosicki. Kapitan szczecińskiego zaprosił w mediach społecznościowych 35-latka do zespołu z województwa zachodniopomorskiego. – Come to Pogoń – napisał Grosik do swojego reprezentacyjnego kolegi.
Oczywiście taka niezobowiązująca wymiana zdań nie oznacza jeszcze, że jest jakakolwiek szansa na transfer Kamila Glika do Pogoni Szczecin. Sam piłkarz wspominał jednak przed kilkoma laty, że chciałby spróbować jeszcze swoich sił w polskiej lidze. Być może brak poważnych ofert z Półwyspu Apenińskiego sprawi, że 35-latek już tego lata zdecyduje się powrócić na ekstraklasowe boiska.
Zagraniczna przygoda Kamila Glika trwa już trzynaście lat. W 2010 roku obrońca opuścił Piasta Gliwice i przeniósł się do Torino. Następnie w latach 2016-2020 występował w AS Monaco. Glik ostatnie lata spędził w barwach Benevento.
Karol Angielski nie podbił Turcji. Polak został sprzedany po jednym sezonie