Już za kilka dni odbędzie się mecz polskiej reprezentacji z Irlandią w ramach eliminacji do ME. Udało nam się porozmawiać z Grzegorzem Krychowiakiem o nastrojach przed spotkaniem z Irlandią, o jego początkach z piłką nożną oraz stosunkach z piłkarzami. Dowiecie się również, co Grzegorz sądzi o braku powołania dla Kuby Błaszczykowskiego. Miłej lektury!
P-S.: Na początek zapytam o Sevillę. Jak trener reaguje na Twoje żółte kartki? Jest bardzo zły?
Grzegorz Krychowiak: Oczywiście, że nie jest z tego powodu zadowolony, ale na boisku staram się realizować jego założenia. To nie są brutalne faule, nie kalkuluje podczas meczu. Jeżeli nie przerwę ważnej akcji i stracimy bramkę, to na pewno trener będzie miał większe pretensje niż za żółtą kartkę.
P-S.: Wróćmy jeszcze na momencik do tego, co było dawniej. Jak zaczęła się Twoja przygoda z piłką nożną?
G.K.: Gdy miałem 3 lata wszystko się zaczęło. Wtedy brat zaprowadził mnie na pierwszy trening i już tam zostałem. (śmiech)
P-S.: Jak wyglądają treningi? Na jakie szczególnie ćwiczenia kładzie się nacisk?
G.K.: Jest bardzo dużo taktyki. Przed przejściem do Hiszpanii myślałem, że to będzie taki radosny futbol, ale trener Emery kładzie dużo nacisk właśnie na taktykę. Mamy wiedzieć, co mamy robić w każdej minucie meczu.
P-S.: Kto jest Twoim piłkarskim idolem?
G.K.: Nie mam piłkarskiego idola. Kiedyś bardzo mocno kibicowałem Stevenowi Gerardowi. Teraz staram się podglądać topowych zawodników, grających na mojej pozycji, żeby od każdego podejrzeć coś dla siebie.
P-S.: Z jakim piłkarzem dogadujesz się najlepiej poza boiskiem? O kim możesz powiedzieć, że jest Twoim przyjacielem?
G.K.: W Sevilii grupa piłkarzy jest świetna. Z każdym mam dobry kontakt.
P-S.: Jak wyglądają Twoje relacje z trenerem?
G.K.: Bardzo dobrze. Trener mówi, co mam robić, a ja to robię. W związku z tym gram w wielu meczach i każdy jest zadowolony. (śmiech).
P-S.: Czy myślisz w przyszłości o zmianie klubu?
G.K.: Nie myślę o tym.
P-S.: Czy zamierzasz kiedyś zadebiutować w T-mobile Ekstraklasie?
G.K.: Nigdy nie mów nigdy, ale będzie to bardzo trudne do zrealizowania.
P-S.: Już niedługo odbędzie się mecz z Irlandią. Jakie nastroje panują w reprezentacji?
G.K.: Takie same, jak przed każdym meczem. Jesteśmy skoncentrowani, szanujemy przeciwnika, ale chcemy wygrać… i wygramy!
P-S.: W kadrze zabraknie Kuby Błaszczykowskiego. Jak skomentujesz tę decyzję selekcjonera? Uważasz, że brak powołania dla Kuby, to błąd?
G.K.: Osoba odpowiedzialna za powołania jest najważniejszą osobą w kadrze, czyli trener Nawałka. Jeżeli trener stwierdził, że Kuba nie jest jeszcze gotowy, by wrócić, to widocznie tak musi być. Trzymam kciuki za to, by Kuba szybko w pełni wrócił do zdrowia.
P-S.: Jak ocenisz współpracę z Tomaszem Jodłowcem w reprezentacji? Czy wolałbyś kogoś innego u boku, np. Polańskiego czy Murawskiego?
G.K.: Na naszych pozycjach najważniejsze jest zgranie. Bardzo dobrze mi się pracuję z Tomkiem – jest silny, szybki, poukładany taktycznie, czuję grę.
P-S.: Życzę wygranego meczu z Irlandią, oby szczęście wam sprzyjało. Dziękuję bardzo za rozmowę.
G.K.: Również bardzo dziękuję.
Rozmawiała Karolina Snowarska