Były defensor Górnika i reprezentacji Polski Tomasz Hajto nie kryje swojej sympatii do zabrzańskiego klubu. – Cieszyłbym się, gdyby Górnik po sezonie także znajdował się na czele ligi – mówi oficjalnej stronie klubu Hajto.
O swoim sentymencie do Górnika
– Wszyscy o tym wiedzą, że mam sentyment do Górnika i nigdy tego nie ukrywałem. Cieszy to, że Górnikowi wiedzie się sportowo, że po pięciu kolejkach jest na fotelu lidera. Ale liga jest długa i jeszcze wiele może się zmienić. Na pewno cieszyłbym się, gdyby Górnik po sezonie także znajdował się na czele ligi. Muszę jednak zaznaczyć, że nie tylko w mojej opinii, Legia jest poza zasięgiem konkurencji. Dla Górnika kluczowe będą mecze z rywalami, którzy teoretycznie mają się bronić przed spadkiem. Z Lechem i Legią zabrzanie już grali i dwa razy zremisowali.
O „Bolku” i zdejmowaniu butów…
– Górnik ma problemy finansowe, ale one nie mają nic wspólnego z dyspozycją sportową drużyny. Dobra gra Górnika i pozycja lidera o tym świadczą. A Górnikowi życzę, by mocno stanął na nogi, by klub wrócił do lat świetności. Pamiętam, jak przychodziłem do Zabrza i świętej pamięci „Bolek” Niesyto, rzecznik prasowy klubu powiedział mi, że Górnik to jest świątynia, do której się wchodzi ściągając buty. Czyli w samych skarpetkach… To wiele mówi o tym klubie, któremu życzę jak najlepiej.
O nieobliczalnym beniaminku z Łęcznej
– Górnik Łęczna przegrywa najpierw 0:5 na Legii, by potem wygrać 5:2 z Zawiszą. To tylko świadczy o naszej lidze, o tym jaka jest nieobliczalna. Nie można tak wysoko przegrać jednego dnia, by potem strzelić 5 goli innemu rywalowi. Łęczna jest zespołem nieobliczalnym i nie wiadomo, co można po nim oczekiwać. Oglądałem mecz Łęcznej z Zawiszą i bydgoszczanie wcale nie musieli przegrać tak wysoko. Zawisza miała swoje szanse, by zmniejszyć wynik na 4:3. Sam jestem ciekawy tego sobotniego meczu.
Autor: Górnik Zabrze
Foto: Górnik Zabrze