Herve Renard, który swego czasu był jednym z faworytów do objęcia reprezentacji Polski, dokonał dość zaskakującego wyboru. Były już selekcjoner Arabii Saudyjskiej został nowym szkoleniowcem żeńskiej kadry Francji.
Od ponad siedmiu lat Herve Renard pracował na kontynencie afrykańskim. Najpierw w latach 2016-2019 był selekcjonerem reprezentacji Maroka, natomiast później objął kadrę Arabii Saudyjskiej, z którą z dobrej strony pokazał się podczas ostatniego mundialu w Katarze.
Renard poprowadzi żeńską kadrę Francji
Tuż po tym, jak okazało się, że Czesław Michniewicz nie będzie dłużej selekcjonerem polskiej kadry, nazwisko Francuza pojawiało się w gronie kandydatów do jego zastąpienia. Ostatecznie Renard nie objął biało-czerwonych, a zatrudniony został Fernando Santos.
W czwartek potwierdziły się informacje o pożegnaniu się Renarda z kadrą Arabii Saudyjskiej. 54-latek dokonał jednak zaskakującego wyboru, bowiem został nowym selekcjonerem żeńskiej reprezentacji Francji, podpisując kontrakt do końca sierpnia 2024 roku.
🖊️ 𝙃𝙚𝙧𝙫𝙚́ 𝙍𝙚𝙣𝙖𝙧𝙙 est le nouveau sélectionneur de l’Equipe de France Féminine 🇫🇷
Le technicien français s’est engagé jusqu’en août 2024.#FiersdetreBleues pic.twitter.com/O48SxTX29i— Equipe de France Féminine (@equipedefranceF) March 30, 2023
Renard przed dużymi wyzwaniami
Przed Renardem nie byle jakie zadanie, ponieważ do końca jego kontraktu Francuzki wezmą udział w dwóch dużych turniejach. Na przełomie lipca i sierpnia zagrają na mistrzostwach świata (w grupie zmierzą się z Jamajką, Brazylią i Panamą), natomiast w przyszłym roku będą grać w roli gospodyń na igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Na stanowisku selekcjonera Renard zastąpi Corinne Diacre, która pracowała w tej funkcji od 2017 roku. W ubiegłym roku doprowadziła Francuzki do półfinału mistrzostw Europy, w których przegrały z Niemkami.
Kiwior „uratował” Spezię. Jego transfer pozwolił spłacić olbrzymie długi