Znajdująca się na drugim miejscu w tabeli Legia Warszawa będzie chciała zdobyć trzy punkty w starciu z Cracovią i odskoczyć aż na dwanaście punktów swoim bezpośrednim rywalom rywalom do zdobycia mistrzowskiego tytułu. Mecz zapowiada się niezwykle ciekawie, ponieważ ,,Pasy” w tym sezonie wielokrotnie udowadniały, że są w stanie nawiązać walkę z najlepszymi. Początek pojedynku w sobotę o godzinie 18.00.
Obie drużyny mają coś do udowodnienia. Cracovia chce pokazać, że porażka z Lechem Poznań w poprzedniej kolejce była tylko wypadkiem przy pracy. Z kolei legioniści wciąż pewnie mają w pamięci swój ostatni mecz wyjazdowy, była to pamiętna porażka 0:3 z Termalicą. Tak wielką plamę trzeba zmazać jak najszybciej, a zwycięstwo nad zajmującymi trzecie miejsce ,,Pasami” na pewno poprawiłoby humory nie tylko piłkarzom, lecz również władzom klubu oraz kibicom, którzy marzą o zdobyciu mistrzostwa Polski w setne urodziny klubu.
W pierwszym starciu obu ekip ,,Wojskowi” wygrali na własnym stadionie 3:1, a hat-trickiem popisał się niezawodny Nemanja Nikolic. Po tamtej wygranej Legia przesunęła się na trzecie miejsce w tabeli, wyprzedzając o dwa punkty swoich dzisiejszych rywali. Dziś sytuacja wygląda nieco inaczej.
Legia przed sobą ma tylko Piasta, do którego traci dwa punkty. Zawodnicy z Gliwic rozegrali jednak już swój mecz w 27. serii gier, więc zwycięstwo ,,Wojskowych” zagwarantuje im powrót na pozycję lidera co najmniej do następnego weekendu. Cracovia znajduje się obecnie na ostatni podium, jednak starta do pierwszych dwóch lokat jest naprawdę spora. Jeśli Legia dzisiaj wygra to będzie to aż 12 punktów. Podopieczni Jacka Zielińskiego na pewno nie będą chcieli dopuścić do takiego stanu rzeczy i w starciu z wiceliderem zrobią wszystko, aby trzy punkty pozostały w Krakowie.
Pojedynek Cracovii z Legią będzie też starciem dwóch świetnych ekstraklasowych snajperów. Nikolic znów spróbuje w pojedynkę zapewnić zwycięstwo gościom, tak jak zrobił to przed kilkoma miesiącami w rundzie jesiennej. ,,Pasy” mogą liczyć za to na Erika Jendriska, który w klasyfikacji strzelców zajmuje obecnie piąte miejsce.
Mecz zapowiada się więc niezwykle ciekawie. Doskonale wiedzą o tym kibice, którzy zadbali o to, aby wykupić wszystkie wejściówki i nie pozostawić ani jednego wolnego krzesełka. Bacznym obserwatorem spotkania zapewne będzie również Adam Nawałka. Selekcjoner reprezentacji Polski z pewnością ma się komu przyglądać w starciu wicelidera z trzecią siłą Ekstraklasy.
