Lech Poznań przygotowuje się do drugiej części sezonu 2022/2023. Możliwe, że Kolejorz tytułu mistrza Polski spróbuje obronić już w nieco powiększonym składzie. Szwedzkie media informują, że zespół z Wielkopolski interesuje się Ibrahimem Sadiq’em. Zawodnik BK Häcken może kosztować aż 2 miliony euro.
Skandynawowie w Lechu czują się znakomicie. W zespole mistrza Polski występuje teraz trzech reprezentantów Szwecji, czyli: Mikael Ishak, Jesper Karlstroem oraz Filip Dagerstal. Możliwe, że kolejny zawodnik Kolejorza również ma związki z północą Europy. Jest jednak nie Szwedem, a Ghańczykiem. Nowym skrzydłowym Lecha może zostać bowiem Ibrahim Sadiq.
Lecha czekają wymagające miesiące. Pomoże Ibrahim Sadiq?
Zawodnik przyszedł do BK Häcken na początku ubiegłego roku z duńskiego FC Nordsjaelland. Sadiq jest nominalnym prawoskrzydłowym, ale w tym sezonie miał okazję grywać również na lewej stronie boiska. W samym 2022 roku zanotował w szwedzkiej Allsvenskan 19 spotkań, w których zdobył 7 goli i zanotował 4 asysty. Szczególnie dobrze Ghańczykowi szło pod koniec sezonu. To między innymi dzięki jego doskonałej postawie ekipa BK Häcken wygrała tytuł mistrzów Szwecji.
Teraz portal SportExpress doniósł, że 22-latkiem zainteresowany ma być Lech Poznań. Dziennikarze nie poinformowali jednak, czy Kolejorz złożył już ofertę za Ghańczyka. Wiadomo natomiast, ile może kosztować Ibrahim Sadiq. Media informują, że BK Häcken chce za swojego skrzydłowego otrzymać nawet 2 miliony euro. Dla polskiego zespołu to naprawdę dużo.
Ibrahim Sadiq – welcome to Lech Poznań 2023? [DANZA KUDURO REMIX] 🚨🔥
Zgodnie z obietnicą, zapraszam na nitkę o potencjalnie nowym zawodniku mistrza Polski. RT i wszelkie reakcje mile widziane.
1/11 pic.twitter.com/3eq2pJlm1S
— Szwedzka Piłka 🇸🇪 (@SzwedzkaP) January 23, 2023
Tak wysoka kwota może odstraszyć wiele klubów. Trzeba jednak mieć na uwadze, że aktualna umowa 22-latka obowiązuję aż końca 2025 roku. Ponadto jego drużyna, dzięki zdobyciu mistrzowskiego tytułu, zapewniła sobie udział w eliminacjach do następnej edycji Ligi Mistrzów. Dlatego też potencjalne negocjacje mogą być naprawdę trudne.