Jacek Magiera przed meczem ostatniej szansy: Będziemy chcieli to zmienić..

6 gru 2016, 23:31

Już jutro warszawska Legia zmierzy się na Łazienkowskiej 3 ze Sportingiem Lizbona w meczu ostatniej, 6. kolejki piłkarskiej Ligi Mistrzów! Zwycięstwo da mistrzom Polski niespodziewany awans do 1/16 finału Ligi Europy. Trener Jacek Magiera dobrze jednak wie o co gra cała polska piłka…

– Po ostatnim meczu jesteśmy poobijani, ale nie jest tak źle, by problemy ze zdrowiem mogły kogoś z tej grupy wyeliminować ze spotkania ze Sportingiem. Guilherme i Radović nie grali, bo byli zawieszenie za kartki. Indywidualnie trenuje aktualnie Adam Hlousek i zobaczymy co z nim będzie po wtorkowym rozruchu. Jak zagrać, by wygrać? Skutecznie w defensywie i ofensywie. Cieszymy się, że spotkanie ze Sportingiem jest „o coś”, a nie o pietruszkę. Doceniamy przeciwnika i wiele spodziewamy się po konfrontacji. Będąc drużyną od pierwszej do ostatniej minuty, będzie szansa widzieć się w Lidze Europy. Zrobimy wszystko, by zająć trzecie miejsce w grupie – powiedział przed meczem ze Sportingiem Libzona Jacek Magiera, szkoleniowiec Legii Warszawa.

– Faworytem spotkania jest Sporting. Gramy na swoim boisku i wyciągnęliśmy wnioski z poprzednich meczów. Nie strzeliliśmy jednak Portugalczykom gola w poprzednim spotkaniu i będziemy chcieli to zmienić. Musimy być radośni w trakcie gry. Sporting ma świetny zespół, który idealnie wykonuje stałe fragmenty gry i jest groźny w powietrzy. Mocny środek, zbilansowany atak i obrona i arytmia gry. Wiemy wszystko o Sportingu, ale będziemy skupiali się na siebie – kontynuował trener mistrzów Polski.
– Tracimy gole w pierwszych 30 minutach? To nie jest kłopot mentalnego problemu. Wpływa na to wiele aspektów i widzieliśmy, jak wyglądało to np. z Realem, kiedy Bale strzelił gola w pierwszej minucie. W Dortmundzie strzeliliśmy szybko, choć straciliśmy trzy, które ustawiły wynik. Nie chcieliśmy się cofać, a próbowaliśmy odważniejszego ataku. To budzi wolę walki i pozwala nabierać pewności siebie. W Europie jest inna intensywność i przygotowanie. Tracimy dużo goli, ale najważniejsze, żeby rezultat w środę był na pograniczu awansu. Nikt nie rzuci się od razu do ataku – dodał Jacek Magiera.
– Jeśli mielibyśmy wygrać, możemy bronić się nawet całym zespołem. Mamy wiele wariantów i nie wszystko da się zaplanować przed meczem. Może będziemy prowadzili po ośmiu minutach, może przegrywali… Zobaczymy, ale drużyna musi być przygotowana na każdy wariant. W Lidze Mistrzów prowadziliśmy w sumie przez siedem minut. Chcemy uczyć się i zbierać doświadczenie, które pozwoli nam radzić sobie w każdej sytuacji. Sporting ma we krwi dominację i atak pozycyjny. Nie sądzę, że Portugalczycy będą tylko czekali na to, co my zrobimy. Postaramy się zagrać dobre spotkanie, żeby każdy gracz pokazał maksimum możliwości. Rozmawialiśmy z graczami o koncentracji, że prowadząc 2:0 – jak z Wisłą – nie można pozwalać na proste błędy i straty. Właśnie to musimy wyeliminować przed środą. Trzeba być bliżej przeciwnika i grać agresywniej – dokończył szkoleniowiec Legii.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA