Ogromne emocje przeżywali dziś kibice Jagiellonii Białystok. Ich ulubieńcy w starciu z Podbeskidziem Bielsko-Biała dwukrotnie przegrywali, jednak za każdym razem udawało im się doprowadzić do remisu, a w samej końcówce Taras Romańczuk zapewnił “Jadze” komplet punktów.
W 11. minucie jako pierwsi do bardzo dogodnej sytuacji doszli gospodarze. Lewym skrzydłem szarżował Karol Mackiewicz, a swój rajd zakończył celnym podaniem do Fedora Černycha. Reprezentant Litwy, nie wywiązał się w tym wypadku dobrze z roli napastnika, oddając niecelny strzał. Niewykorzystana sytuacja zemściła się bardzo szybko. Już po kwadransie gry sędzia podyktował bowiem rzut karny po faulu Tarasa Romańczuka na Jozefie Piačku. Do jedenastki podszedł Adam Mójta i potężnie huknął pod poprzeczkę wyprowadzając “Górali” na prowadzenie.
Jagiellonia zdołała wyrównać w 32. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Piotr Tomasik, a piłkę głową do siatki wpakował Dawid Szymonowicz. Do przerwy, mimo optycznej przewagi gospodarzy mieliśmy remis i pewne było, że druga część spotkania przyniesie sporo emocji.
Podopieczni Michała Probierza mieli kolejną wymarzoną okazję na objęcie prowadzenia w 71. minucie. Zmarnował ją Piotr Tomasik, który za mocno dograł do Karola Mackiewicza, przez co skrzydłowy “Jagi” nie stanął przed szansą wpakowania futbolówki do pustej bramki. Tym razem zmarnowana okazja zemściła się jeszcze szybciej, bo już po 120 sekundach. W podbramkowym zamieszaniu najlepiej odnalazł się Mateusz Szczepaniak, wyprowadzając Podbeskidzie na prowadzenie.
Nie trwało ono długo, gdyż w 80. minucie ponownie mieliśmy remis. Perfekcyjnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Konstantin Vassiljew. W 93. minucie Romańczuk zrehabilitował się za swój duży udział przy pierwszym golu dla gości. Po jego płaskim strzale, które odbiło się jeszcze od słupka, Jagiellonia wyszła na prowadzenie 3:2, którego nie oddała już do końcowego gwizdka.
Ekstraklasa – 4. kolejka grupy spadkowej
Jagiellonia Białystok – Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2 (1:1)
Szymonowicz 32, Vassiljew 80, Romańczuk 90+3 – Mójta 17 (k), Szczepaniak 73
