Powrót Kuby Błaszczykowskiego na polskie, ekstraklasowe boiska to niewątpliwie wydarzenie ostatnich dni. Po tym jak najpierw zaangażował się w ratowanie Wisły Kraków, przeznaczając na to prywatne pieniądze. Przypomnijmy, że Kuba wpłacił 1,33 miliona złotych na ratowanie klubu. Dodajmy do tego, że gra za najmniejszą możliwą pensje dla zawodowego piłkarza, wynoszącą 500 zł miesięcznie. Idźmy dalej – całą gażę przeznacza na bilety dla dzieci z domów dziecka. Ogromy szacunek! Właśnie to docenili dziennikarze „Super Expressu”, którzy nominowali Jakuba Błaszczykowskiego do prestiżowej nagrody „FIFA Fair Play”.
FIFA Fair Play to nagroda przyznawana od 1987 roku. W plebiscycie udział mogą brać piłkarze, trenerzy, kibice czy działacze klubów, którzy w trakcie danego okresu wykazali się wyjątkowym zachowaniem. Pierwszym piłkarzem, który dostał nagrodę Fair Play był Frank Ordenewitz, w 1988 roku. Niemiec przyznał się sędziemu do zagrania piłki ręką w polu karnym w meczu FC Koeln z Werderem Brema.
Do tej pory żaden Polak nie otrzymał tego wyróżnienia. Jednak Błaszczykowski ma spore szanse! Dawno bowiem nie mieliśmy do czynienia z takim zachowaniem w polskim futbolu. Kuba Błaszczykowski wykazał się ogromnym zaangażowaniem w ratowanie ukochanego klubu. Ponadto zgodził się grać praktycznie „za darmo”. Jest wyczynem dawno niespotykanym, również na arenie międzynarodowej.
Oczywiście piłkarze na całym świecie wspierają regularnie różne charytatywne akcje. Dużo słyszy się, że Messi, Ronaldo, Mbappe, Ramos czy Lewandowski oraz wielu innych zawodników, pomagają dzieciom z domów dziecka, odwiedzają szpitale, kupują prezenty czy też przeznaczają prywatne pieniądze na pomoc innym. Jednak Kuba nie jest bez szans i trzymamy za nieco mocno kciuki!
Nagroda FIFA Fair Play przyznana zostanie pod koniec 2019 roku. W ubiegłorocznym plebiscycie otrzymał ją Lennart Thy, napastnik holenderskiego PEC Zwolle, który w czasie gry w barwach VVV-Venlo został dawcą komórek macierzystych, pomagając w ten sposób dziecku choremu na białaczkę.
