Dwa kluby z Bundesligi od dłuższego czasu przyglądają się młodemu stoperowi. Dziś mają być zdecydowane wyłożyć za wychowanka Sokoła Kleczew duże pieniądze.
Jeszcze rok temu, 21-latek nie był traktowany poważnie pod kątem walki o pierwszy skład w Lechu. Wówczas niepodważalne pozycje mieli Paulus Arajuuri do spółki z Marcinem Kamińskim. Latem na zachód wyjechał ten drugi. Wtedy trener Urban zaufał powracającemu z wypożyczenia do Górnika Łęczna Bednarkowi. Urodzony w Słupcy zawodnik odpłacił się doskonałymi występami. Od pewnego czasu należy do kluczowych piłkarzy Kolejorza, odznaczając się w każdym meczu sporym poświęceniem. W lutym uznano go za odkrycie roku w plebiscycie tygodnika „Piłka Nożna”. Jest podstawowym środkowym obrońcą reprezentacji Polski do lat 21.
Według niemieckiego portalu, „90min.de” Bednarek był obserwowany podczas finałowego spotkania Pucharu Polski pomiędzy Lechem Poznań a Arką Gdynia. Kontrakt młodzieżowego reprezentanta Polski wygasa z końcem czerwca 2020 roku. Między innymi dlatego, poznaniacy mogą żądać za niego większych pieniędzy. Obecnie, mówi się o kwocie pięciu milionów euro, którą trzeba uznać za naprawdę sporą sumę. Należy jednak pamiętać, że lechita ma przed sobą Mistrzostwa Europy do lat 21, będące prawdziwą gratką dla skautów zachodnich klubów. Jeśli Bednarek zaliczy udane występy w kadrze, jego wartość a może i liczba zainteresowanych klubów z pewnością wzrośnie. Fanem jego talentu stał się szkoleniowiec Eintrachtu- Niko Kovac. Chorwat ujrzał go po raz pierwszy w meczu towarzyskim reprezentacji do lat 21 pomiędzy Polską a Niemcami.
Jan Bednarek z #Lech Poznan jest w bardzo zaawansowanych rozmowach z zagranicznym klubem. Tylko z Lechem nie bedzie tak latwo sie dogadac.
— Piotr Eichenbaum (@wilkpol) May 16, 2017