Wtorkowy wieczór na Wyspach Brytyjskich stał pod znakiem półfinału Pucharu Ligi Angielskiej. W nim zmierzyły się ze sobą ekipy Southampton FC oraz Newcastle United. Lepsze okazały się Sroki, który wygrały 1:2. Cały mecz w drużynie gospodarzy rozegrał reprezentant Polski – Jan Bednarek.
Jan Bednarek wykonał zadanie. To zawiedli jego koledzy
Na St James’ Park mają powody do wielkiej radości. Newcastle United, dzięki pokonaniu Southamtpon, pierwszy raz od 1976 roku zameldowało się w finale Pucharu Ligi Angielskiej. Tam Sroki czeka najprawdopodobniej starcie z Manchesterem United. Najprawdopodobniej, gdyż Czerwone Diabły swój drugi mecz półfinałowy z Nottingham Forest dopiero rozegrają. Mają jednak trzy gole zaliczki.
Wtorek był również dobry dla Jana Bednarka. Zespół reprezentanta Polski nie wygrał starcia z Newcastle, ale 26-latek rozegrał w barwach swojego klubu dobry mecz. Było to dla niego pierwsze całe spotkanie w barwach Southmapton po powrocie z Aston Villi. Tam zawodnik był wypożyczony na pierwszą część sezonu 2022/2023, ale nie zdołał przebić się do pierwszego składu.
W meczu z Newcastle United Bednarek nie popełnił błędów przy żadnej ze straconych bramek, które we wtorek strzelał dla Srok Sean Longstaff. Portal statystyczny “Sofascore” za występ przyznał Bednarkowi ocenę 7.2. Tak dobrą notą w ekipie Southampton mógł pochwalić się jeszcze tylko bramkarz – Gavin Bazunu. Reszta kolegów zagrała słabiej do Polaka.
🇵🇱Jan Bednarek wrócił do gry! Kadrowicz naszej reprezentacji zagrał 90′ przeciwko ⚫⚪ Newcastle. Przez cały mecz zapracował sobie na jedną z najlepszych ocen w drużynie “Świętych” pic.twitter.com/FKAC9gr2H9
— Prosto z autu (@prosto_z_autu) February 1, 2023
Na tle rywali z Newcastle ocena Bednarka prezentuje się równie imponująco. W ekipie z St James’ Park wyprzedzili go tylko strzelec bramek Sean Longstaff (8.7 na “Sofascore”) oraz Kieran Trippier (7.4). Polak w meczu miał 80 kontaktów z piłką, wykonał 59 celnych podań (91% skuteczności), a także może zanotował cztery przechwyty piłki.
Gdzie Polacy zagrają najbliższe mecze? PZPN ma alternatywy dla Narodowego i Śląskiego