Lekarz reprezentacji Polski Jacek Jaroszewski spotkał się w poniedziałek z dziennikarzami na specjalnej konferencji prasowej. Spotkanie miało wyjaśnić finansowy spór z Grzegorzem Krychowiakiem i jego bratem. Wcześniej sugerowano, że Jaroszewski zaplanował przejęcie kliniki medycznej, ale jak wynika z jego wyjaśnień, to lekarz związany z kadrą narodową stał się ofiarą całej afery. Co nowego wiemy po konferencji?
Jaroszewski jednak ofiarą konfliktu z Krychowiakami?
Lekarz reprezentacji Polski i bracia Krychowiak rozpoczęli współpracę trzy lata temu w celu stworzenia centrum medycznego w Dąbrowie koło Poznania. Na prezesa zarządu spółki wybrano brata Grzegorza Krychowiaka, Krzysztofa. Ich współpraca została zakończona, a powodem miały być oszustwa finansowe Jacka Jaroszewskiego.
Sprawa została skierowana do sądu. W mediach zawrzało, a wokół naszej kadry narodowej wybuchł kolejny skandal. Jaroszewski podkreślił, że nie ma nic do ukrycia i zajmie się wyjaśnieniem sprawy tuż po powrocie z wakacji. Na poniedziałkowej konferencji potwierdził, że konflikt trwa już od kilku miesięcy, a jego rozwiązanie miało rozejść się po kościach.
Lekarz kadry podkreślił również, że od początku informował o całej sprawie prezesa PZPN Cezarego Kuleszę. Nie chciał zaszkodzić przede wszystkim reprezentacji Polski i karierze Grzegorza Krychowiaka. Druga strona miała jednak inny pogląd na sytuację, gdyż sprawa ujrzała światło dzienne, gdy lekarz przebywał na rodzinnych wakacjach.
Jaroszewski zaznacza, że nie miał szans na odpowiedź do artykułu, który kilka dni temu pojawił się w Onecie. Informacje w nim przedstawione mają mijać się z prawdą i uderzać w dobre imię lekarza i jego rodziny. Sprawa wymagała reakcji, więc Jaroszewski przedstawił całą sytuację z własnej perspektywy.
Afera Krychowiak-Jaroszewski.
Doktor Jaroszewski: – Bracia Krychowiak chcieli, żebym był niewolnikiem, który całe życie na nich pracuje.
Po co im to było?
Nie wiem.Krychowiakowie przekonywali, że pożyczają 4,5 mln.
Okazało się, że pożyczyli tylko 2,5 mln.Gruba sprawa. >pic.twitter.com/r2SqIuozqr
— Jan Mazurek (@jan_mazi) >July 17, 2023
Jaroszewski: Miałem być niewolnikiem, który całe życie pracuje na nich
Lekarz kadry ujawnił szczegóły nieudanej współpracy z Krychowiakami. Początkowo mówiono o podziale zysków 60/40 na korzyść braci, ale następnie założenia miały zmienić się o 20 procent na niekorzyść Jaroszewskiego. Grzegorz i Krzysztof Krychowiak mieli zainwestować w skromną klinikę 10 milionów złotych. Jednak reprezentanta Polski interesowała znacznie większa inwestycja, na którą nie chciał zgodzić się Jaroszewski i Paweł Bamber.
Ostatecznie ustalono stworzenie mniejszego miejsca, na które Krychowiakowie mieli przeznaczyć 3 miliony złotych, a lekarz kadry i Paweł Bamber adekwatnie resztę wymaganych środków. W tym miejscu znajduje się źródło konfliktu, gdyż z 3 mln zrobiły się 4,5 mln złotych. Była to większa kwota niż planowano, więc Jaroszewski również pokrył kwotę nadwyżki w postaci ok. 700 tysięcy złotych.
Jak się później okazało Krychowiakowie wpłacili “zaledwie” 2,6 mln złotych, a Jaroszewski zażądał zwrotu wpłaconej nadwyżki. Grzegorz i Krzysztof Krychowiak mijali się w swoich obliczeniach o blisko 2 mln złotych. Spłata nadwyżki przez Krychowiaków miała odbyć się poprzez sprzedaż nieruchomości, na których miał być szpital. Jaroszewski się na to nie zgodził i nie odzyskał pieniędzy.
Lekarz kadry na koniec konferencji stwierdził, że bracia chcieli doprowadzić do oszustwa finansowego na kwotę bliską 2 mln złotych. Obie strony przedstawiły swoje zdanie, a konflikt zapewne rozwiąże się już na salach sądowych.
Jak kolejna afera wpłynie na sytuację w kadrze? Po aferze z Mirosławem Stasiakiem na pokładzie samolotu z piłkarzami wydawało się, że gorzej już być nie może. Jacek Jaroszewski zaznacza, że najważniejsze jest dla niego dobro kadry i stawia je wyżej od swojego.
Z jego słów można wywnioskować, że jeśli ktokolwiek uzna konflikt z Krychowiakami za duży problem to on zrezygnuje z pracy w reprezentacji Polski. O całej sytuacji został poinformowany Fernando Santos, lecz nie było żadnego komentarza z jego strony.
Krychowiak i Jaroszewski wydali oświadczenia. Reagują na głośną aferę