Reprezentacja Polski do lat 21 wygrała drugi mecz na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy. Tym razem biało-czerwoni pokonali Włochów 1:0. Zwycięską bramkę zdobył Krystian Bielik.
Od początku Włosi atakowali. Byli jednak nieskuteczni. Jednak im dłużej trwał mecz, tym stwarzali groźniejsze sytuacje. Tuż przed upływem pół godziny gry, z prawej strony w pole karne dośrodkował Claud Adjapong. Piłka spadła trafiła do wbiegającego na długi słupek Federico Chiesę, który z ostrego kąta trafił w dobrze ustawionego Kamila Grabarę. Kilka minut później fatalnie spudłował Rolando Mandragora. W kolejnej akcji, Gianluca Mancini uderzył minimalnie niecelnie głową, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Stare piłkarskie powiedzenie mówi, że niewykorzystane okazje lubią się mścić. Tak stało się też tym razem. Włosi nie potrafili objąć prowadzenia i w 42. minucie zrobili to Polacy. Dawid Kownacki uderzał z rzutu wolnego, ale trafił w mur. Piłka jednak trafiła do Bielika, który uderzył z woleja, bez przyjęcia i zaskoczył bramkarza rywali. Włosi mogli wyrównać jeszcze przed przerwą. Riccardo Orsolini zdołał nawet pokonać Grabarę, ale był na spalonym i to trafienie nie zostało uznane.
Prawdziwe oblężenie bramki biało-czerwonych rozpoczęło się jednak od początku drugiej połowy. Jednak Włosi nadal byli bardzo nieskuteczni. Pierwszą bardzo groźną sytuację wypracowali sobie w 54. minucie, ale w prostej sytuacji przestrzelił Lorenzo Pellegrini. Chwilę później znakomity strzał Chiesy bardzo dobrze obronił Grabara. 10 minut później, Federico Dimarco chciał zaskoczyć polskiego bramkarza strzałem z rzutu wolnego po ziemi, pod murem, ale nasz golkiper pewnie złapał piłkę. Chwilę później Polacy mieli jedyną dobrą okazję w drugiej części gry, ale Kownacki uderzył za lekko i do tego prosto w ręce bramkarza. Z kolei kwadrans przed końcem spotkania, po strzale z daleka Pellegriniego, Polaków uratował słupek. Do końca meczu Włosi bili głową w mur i nie zdołali zdobyć bramki.
Po dwóch meczach, reprezentacja Polski prowadzi w grupie A, z kompletem sześciu punktów. Za plecami podopiecznych Czesława Michniewicza znajdują się Włosi i Hiszpanie, którzy w środę pokonali Belgów 2:1.
Trzeba przyznać, że całkiem dobrze im idzie oby tak dalej! Możliwe, że generacja najlepszych piłkarzy jeszcze przed nami, a nie jak martwią się komentatorzy „lepiej nie będzie” 🙂