Polska przegrała swój mecz ze Słowenią w ramach eliminacji do przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Co oczywiste nastroje po takim pojedynku muszą być niewesołe i takie też przeważają w pomeczowej wypowiedzi Jerzego Brzęczka.
– Nie możemy spuszczać głowy po jednej porażce, ale to jest dla nas zimny prysznic. Musimy być gotowi na następne spotkanie – wskazuje selekcjoner reprezentacji Polski – Dzisiejsze dobrze rozpoczęliśmy, mieliśmy dwie, trzy okazje na strzelenie gola, ale później oddaliśmy inicjatywę i Słoweńcy grali coraz lepiej. Wiedzieliśmy jak grają, ale tak jest w piłce nożnej, że rywale wykorzystają błędy, jeśli im się na to pozwala. Zabrakło dzisiaj nam decyzji do oddania strzału, w drugiej połowie mieliśmy kilka dobrych okazji, jednak zabrakło tego, ostatniego, dobrego podania w środkową strefę. Najgorsze, najbardziej bolące było dla nas to, że wiedzieliśmy, co nas czeka, ale przegraliśmy. Dodatkowo skomentował debiut Krystiana Bielika w kadrze – Krystian wszedł w trudnym momencie, ale na pewno ma duże możliwości, jest dobrym zawodnikiem i będzie przydatny w drużynie. Na pewno jego debiut, w takich okolicznościach, należy uznać za udany.
Ponadto odniósł się do kolejnego spotkania – Wygraliśmy cztery pierwsze spotkania, pojawił się w nas dobry nastrój z uwagi na nietracenie bramek, ale taka porażka jest potrzebna, by ostudzić emocje i jeszcze lepiej się przygotować na następne spotkania. Nie ma co rozpamiętywać, że nie strzeliliśmy żadnej bramki, czy straciliśmy pierwsze w tych eliminacjach – fakt, jest faktem, straciliśmy punkty przegrywając to spotkanie. Musimy teraz ochłonąć, przeanalizować mecz, wyciągnąć wnioski, bo zagraliśmy słabo i mamy świadomość, że następne spotkanie z Austrią jest bardzo ważne. Austria to drużyna mająca zawodników grających w najlepszych ligach, wiemy, że mają oni bardzo duży potencjał i czeka nas ciężka rywalizacja.