Zawodnicy ,,Białej Gwiazdy” dzięki fenomenalnej dyspozycji w bramce Michała Buchalika wywozi jeden punkt ze stolicy Wielkopolski. Lech miał miażdżącą momentami przewagę, ale nie potrafił tego wykorzystać.
Piłkarze Lecha chcieli wygrać i utrzymać się tym samym na pozycji lidera Lotto Ekstraklasy, ale to Wisła jako pierwsza zadała cios. W 8. minucie meczu świetnie w polu karnym ,,Kolejorza” zachował się Kamil Wojtkowski, który idealnie wyłożył piłkę do Carlitosa, a Hiszpan zdobył swoją dziesiątą bramkę w tym sezonie. Lekka konsternacja przeżyły trybuny przy ulicy Bułgarskiej. Podopieczni Nenada Bjelicy zabrali się do odrabiania strat.
Do 35. minuty gra gospodarzy niezbyt się kleiła i ataki nie stanowiły dużego zagrożenia dla defensywy gości, ale ostatnie 10 minut pierwszej odsłony to lawina ataków ,,Kolejorza”. Sytuację stuprocentową zmarnował Darko Jevtić, który dobijał piłkę odbitą przez Michała Buchalika po strzale Macieja Makuszewskiego. Chwilę później bramkarz gości musiał interweniować po dobrym strzale kapitana Lecha Macieja Gajosa, a tuż przed końcowym gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę meczu, po uderzeniu Radosława Majewskiego.
Druga połowa to lawina ataków gospodarzy, ale podobnie jak w pierwszej połowie między słupkami Wisły szalał Michał Buchalik. Bronił strzały Radosława Majewskiego, Christiana Gytkjaera i wielu innych graczy ,,Kolejorza”. W 87. minucie meczu bramkę zdobył wprowadzony przez Nenada Bjelicę w drugiej połowie meczu Nicklas Barkroth, ale gol nie został uznany, gdyż arbiter liniowy dopatrzył się tego, że bramkarzowi przeszkadzał Emir Dilaver. W doliczonym czasie gry wyrównującą bramkę dla gospodarzy zdobył Darko Jevtić.
Lech miał przygniatającą przewagę, ale szczęście oraz umiejętności Michała Buchalika sprawiły, iż Wisła Kraków wywozi jedno oczko z Poznania. Teraz Lech ma na koncie 24 punkty, a ,,Biała Gwiazda” trzy mniej.
Lech Poznań – Wisła Kraków 1:1 (0:1)
0:1 Carlitos 8′
1:1 Jevtić 90+4′