Informowaliśmy już na łamach naszego portalu, że z warszawską Legią tej zimy rozstaną się prawdopodobnie Tomasz Jodłowiec i Jakub Czerwiński. Obecnie wiadomo już, które kluby są nimi bardzo zainteresowane.
Już po zakończeniu jesiennych zmagań domniemało się, że Tomasz Jodłowiec opuści Legię. Jako pierwsze po popularnego „Jodłe” zgłosiło się Podbeskidzie Bielsko-Biała z którego to wypływał na szerokie wody. Wychowanek Koszarawy Żywiec ma jednak zbyt wygórowane warunki, jak na I-ligowe realia. Z tego samego powodu być może nie dojdzie do skutku transfer do Arki Gdynia, która bardzo chętnie widziałaby w swoich szeregach reprezentanta Polski, ale prawdopodobnie nie będzie wstanie zaoferować zawodnikowi odpowiednich apanaży. Niewykluczone, ze stołeczni zgodzą się dopłacać do kontraktu Jodłowca w Gdyni. – Odejdzie od nas, mamy dla niego kilka propozycji, wybierzemy najlepszą dla Tomka – skomentował właściciel mistrza Polski Dariusz Mioduski. 32-latek łączony jest również ze Śląskiem Wrocław i Piastem Gliwice.
A skoro jesteśmy już przy „Piastunkach”, to warto odnotować, że działacze tego klubu chcieliby sprowadzić do siebie także innego legionistę – Jakuba Czerwińskiego. Miałby on zastąpić w Gliwicach Heberta, który nie może narzekać na brak ofert.
Oferta dla Heberta atrakcyjna dla wszystkich stron i zielone światło będzie jeśli Piast znajdzie zastępcę. Gł. kandydatem Jakub Czerwiński
— Krzysztof Brommer (@KrisBrommer) 10 stycznia 2018
26-letni defensor nie pojechał na zgrupowanie z Legią na Florydę, co dowodzi, że jego wyprowadzka z Warszawy jest niemalże przesądzona. Jeśli gliwiczanom nie uda się natomiast sprowadzić, Jodłowca, mogą rozpocząć próby sprowadzenia do siebie innego defensywnego pomocnika Legii, Michała Kopczyńskiego.