Jonatan Straus: Nasza liga jest na tyle nieprzewidywalna, że każdy może wygrać z każdym

23 gru 2014, 19:31

W obecnym sezonie piłkarskiej Ekstraklasy pozytywnym zaskoczeniem jest postawa Jagiellonii Białystok, która zgromadziła 32 pkt i rundę jesienną zakończyła na 5 miejscu. Specjalnie dla czytelników polskiego-sportu krótkiego wywiadu udzielił młodzieżowy Reprezentant Polski a zarazem obrońca Jagi – Jonatan Straus. Zapraszamy do lektury.

P-S: Witamy. Jagiellonia w obecnym sezonie radzi sobie bardzo dobrze, Ty niestety straciłeś część rundy przechodząc rehabilitację po urazie. Jak w tej chwili wyglądają u Ciebie kwestie zdrowotne?

J.S.: Witam. Tak jak Pani mówi jest nieźle, ale nie ma się też co za bardzo zachwycać, bo za nami dopiero runda jesienna. Myślę, że na ocenę jest jeszcze za wcześnie tym bardziej, że przed nami ciężkie mecze w rundzie wiosennej. Na ocenę przyjdzie czas po rundzie zasadniczej. Czas pokaże, czy będziemy w górnej części tabeli, czy też nie. Wierzę w to, że będziemy grali w grupie mistrzowskiej. Jeżeli chodzi o tę część sezonu, to nie do końca straciłem ją ze względów zdrowotnych. Od czerwca nie miałem żadnego urazu. W tej sprawie wchodziły w grę inne kwestie. Na obecną chwilę jestem w 100% zdrowy i mam nadzieję, że tak będzie w dalszym ciągu.

P-S: Jesteśmy już po ostatniej kolejce przedłużonej rundy jesiennej. Znajdujecie się na 5 miejscu w tabeli z dorobkiem 32 pkt. Strata do znajdującego się na drugiej lokacie Śląska Wrocław to tylko 3 pkt. Znając ambicje trenera Probierza będziecie bić się o puchary. Konkurencja jest jednak mocna: Śląsk, Wisła, Lech oraz będąca obecnie liderem – Legia. Jak oceniasz Wasze szanse w rundzie wiosennej?

J.S.: Szczerze mówiąc myślę, że każda drużyna ma takie same szanse. Lech, Legia, Wisła i Śląsk to mocne zespoły. Nie są to jednak drużyny, z którymi nie mamy szans podjąć rywalizacji. Wręcz przeciwnie, uważam, że nasza liga jest na tyle nieprzewidywalna, że każdy może wygrać z każdym . My (Jagiellonia) przed sezonem mówiliśmy, że walczymy o spokojne utrzymanie. Runda jesienna pokazała jednak, że jest w naszej drużynie potencjał. Jestem pewny, że jeżeli ciężko przepracujemy zimę, to wiosną możemy jeszcze nieraz zaskoczyć kibiców. My, jako zespół w każdym meczu zamierzamy grać o zwycięstwo. Tabela jest spłaszczona, są małe różnice punktowe i na pewno emocje będą do samego końca sezonu.

P-S: Ostatnio w wielu mediach trwa dyskusja na temat tego, który z zawodników naszej Ekstraklasy zasługuje na tytuł najlepszego zawodnika całej ligi. Wielu piłkarzy i ekspertów wymienia Radovicia z Legii oraz Stilicia z Wisły. Kto z tej dwójki jest lepszy? A może masz innego faworyta, którego uważasz za zawodnika lepszego od dwóch wymienionych?

J.S.: Na pewno obaj są wyróżniającymi się piłkarzami w naszej lidze. Osobiście uważam jednak, że Radović jest lepszym zawodnikiem.

P-S: Na boisku zarówno w reprezentacji, jak i klubie grasz na pozycji bocznego obrońcy. Jakie są Twoje mocne strony predysponujące Cię do grania na boku obrony, a co chciałbyś jeszcze poprawić, aby grać lepiej na tej pozycji?

J.S.: Nigdy nie lubię mówić o swojej osobie.. Wychodząc na każdy trening, sparing czy mecz ligowy staram się dawać z siebie wszystko. Na pewno moją zaletą jest to że mam “dużo zdrowia” do biegania. Słabsze strony ma chyba każdy. Jeszcze nikt nie urodził się perfekcyjny pod każdym względem. Na pewno chciałbym poprawić dośrodkowanie piłki w pełnym biegu. Mam jeszcze kilka innych mankamentów, które chciałbym wyeliminować. Wiele ciężkiej pracy jeszcze przede mną. Wrodzony talent to nie wszystko. Tylko godziny ciężkich treningów mogą zrobić ze mnie zawodnika, bo na razie uważam, że wciąż jestem co najwyżej kandydatem na niego.

P-S: Na koniec pytanie czysto hipotetyczne. Gdyby pojawiła się możliwość transferu zagranicznego, do jakiej ligi chciałbyś trafić i dlaczego?

J.S.: Najpierw chciałbym zaistnieć na poziomie Ekstraklasy i pokazać, że jestem dobrym zawodnikiem, na którego warto stawiać. Jeżeli pojawiłaby się oferta z zagranicy to chciałbym, aby to była niemiecka Bundesliga lub angielska Premier League. Te dwie ligi cenię najbardziej. W tych ligach podoba mi się również sposób grania bocznych obrońców. Jeżeli w przyszłości miałbym do wyboru Niemcy lub Anglię miałbym duży dylemat. W obydwu krajach piłka nożna to niemal świętość. Na pewno moja decyzja byłaby również uzależniona od tego, jaki klub by się zgłosił oraz od tego, jakie miałbym w nim szanse na grę.

P-S: Dziękujemy za rozmowę i życzymy spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, dużo zdrowia oraz sukcesów w Nowym Roku!

J.S.: Ja również dziękuję bardzo za wywiad i życzę wesołych Świąt oraz szczęśliwego Nowego Roku.

 

Podobne teksty

Komentarze

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA