Polska przegrała swój mecz ze Słowenią w ramach eliminacji do przyszłorocznych Mistrzostw Europy. Co oczywiste nastroje po takim pojedynku muszą być niewesołe i takie też przeważają w pomeczowych wypowiedziach.
– Ta pierwsza sytuacja to coś, na co byliśmy uczuleni i co analizowaliśmy. To przykład silnej strony Słowenii. Wiedzieliśmy o tym, jak rozgrywają rzuty rożne. Niestety, wyprzedzili nas w tej sytuacji i zdobyli pierwszą bramkę. Przy drugiej wystarczyła długa piłka za plecy. Nie zdążyłem złączyć nóg i tak padł gol. Przez 15 minut wydawało się, że będzie wyglądało to znacznie lepiej. Potem ciężko było nam cokolwiek stworzyć, nie wiem, czy udało nam się oddać celny strzał. To był trudny mecz, przeciwnik grał agresywnie – powiedział Łukasz Fabiański po meczu dla Polsatu Sport.
W podobnym tonie mówił Kamil Grosicki – Tak mi się wydawało, że dobrze to spotkanie zaczęliśmy, ale na końcu liczy się wynik i przegrywamy prawdopodobnie zasłużenie. W tej grupie dopiero zaczyna się dziać, a w eliminacjach najważniejsze są punkty. Do tej pory zdobyliśmy ich dwanaście, dzisiaj przegraliśmy i tracimy po raz pierwszy, to taki zimny prysznic.
Do stałych fragmentów odniósł się także Bartosz Bereszyński – Są dwie drużyny, które chcą wygrać. Dzisiaj Słoweńcy wykorzystali wszystko to, co mieli. Przed meczem analizowaliśmy ich stałe fragmenty gry i mieliśmy wszystko rozplanowane. Nie możemy tracić bramek w taki sposób, w taki sposób tracić punktów.