Na naszej stronie pojawił się artykuł wyśmiewający postawę arbitrów w dzisiejszym hicie kolejki Legia – Lech. Oczywiście był on negatywny, bo napisany pod wpływem emocji, przez kibica “Kolejorza”. Nie oszukam nikogo próbując tłumaczyć, że to jakiś chochlik nam umieścił ten wpis, bo nawet Stępień z „13 posterunku” ogarnąłby, że to dzieło kibica Lecha.
Ja dla odmiany jestem kibicem przeciwnej ekipy. Nawiązując do meczu to w 100% racja w kwestii gola nr 2 dla Legii – ewidentny spalony, wielbłąd liniowego. Karny dla Lecha? W 100% słuszny. Powinien być remis, jednak dzięki pomyłce arbitra liniowego 3 punkty zostają w Warszawie. To pokazuje, że będąc kibicem danej ekipy też można pokusić się o obiektywizm. Wolałbym uczciwy remis niż to zwycięstwo okraszone jadem.
Wyobraźcie sobie taką sytuację w meczu Wisła Płock – Lech. Wówczas byłaby chwilowa złość, ale że to przeciwko Legii? Piana z ust, złość na Marciniaka i Warszawę. Zarzut „drukarstwa” wobec Marciniaka jest równie absurdalny jak sanki latem. To arbiter międzynarodowy, który reprezentował polskich sędziów na Euro. A, że ma w zespole ślepego chwilami liniowego? No sorry, ale Marciniak to nie dron by latać nad głowami zawodników i gwizdać spalone. Inna sprawa, że facet ma zwyczajnie gorszy okres, krytyka spadła już na niego po ostatnim meczu w Lidze Mistrzów, kiedy to podyktował karnego przeciwko Juventusowi. Było strzelić 3 gole a nie jeden i nie byłoby kłopotu. Co ciekawe, nawet “Polski-Sport.pl” mógł dostrzec wówczas frustrację fanów Juve na polskiego arbitra, kiedy jeden z nich oznaczył portal na twitterze. Nie trzeba być poliglotą, by załapać, iż nie jest to laurka wystawiona Marciniakowi:
Marciniak is a SUN OF A BEACH. very bad arbitro… vaffacunculo
— Juan D'Angelis (@juan_angelis) October 18, 2016
Warto rzucić także okiem na komentarze pod wspomnianą publikacją napisaną zdecydowanie za bardzo “na gorąco”:
- Kur… Legła nie zasługuje żeby być w pierwszej 8 ale jak będzie im groziło niższe miejsce będzie sędziował Marciniak
- Życie !! Kto ma kasę ma układy
- Sie ma ….Marciniak …..i wszystko jasne . A PZPN milczy juz od dawna…
- To nie opinia tylko stwierdzenie jeśli nawet przychylnie legii komentatorzy canal plus widzą spalonego to jest coś nie tak (pisownia oryginalna)
Szanujmy się, a co za tym idzie szanujmy też arbitrów. To są ludzie jak każdy z nas, a czasy korupcji już dawno minęły. Sędziowie błędy popełniali, popełniają i popełniać będą. Póki nie doczekamy się wprowadzenia powtórek wideo, musimy być na to gotowi, a Marciniak miał sporego pecha, że pomyłka przytrafiła się akurat w tak ważnym meczu. Można powiedzieć, że to przecież błąd liniowego? Tak, ale to sędzia główny podejmuje ostateczną decyzję, podpisując się pod nią z pełną odpowiedzialnością i to o nim będzie się najczęściej mówiło, bo przecież spora część hejterów nie wie nawet zapewne, jak nazywa się ten liniowy, który nie zauważył spalonego Hamalainena. A kontrowersje to też część piłki i powtórki wideo mogą pozbawić piłkarskich fanów wielu godzin dyskusji przy piwie na temat tego, czy gdyby nie jeden błąd arbitra, spotkanie mogłoby skończyć się zupełnie inaczej. Mogą zabić prawdziwego ducha piłki.
Proponuję wrzucenie mieszkańcom Poznania i okolic na luz. Ja wiem, że relacje Poznań – Warszawa są napięte nie tylko na płaszczyźnie sportowej, ale nie zapomnijmy o obiektywiźmie. Dziś pokrzywdzony jest Lech, jednak jutro taki sam los może spotkać Legię.
