Klasyk na remis

Aktualizacja: 3 lut 2022, 13:18
4 paź 2015, 17:19

Remisem zakończył się niedzielny mecz Górnika Zabrze z Legią Warszawa. Wynik 2:2 z pewnością nikogo nie satysfakcjonuje, trzeba jednak przyznać, że kibice mieli co oglądać. Szczególnie pierwszą połowę, która stała na bardzo wysokim poziomie. 

Gospodarze ze sporym impetem rozpoczęli to spotkanie. Dosyć duża liczba widzów na trybunach, żądna zwycięstwa nad Legią, motywowała piłkarzy Ojrzyńskiego. Przyniosło to skutek, bo już w piątej minucie błąd w kryciu po rzucie rożnym wykorzystał Adam Danch i pokonał Kuciaka. Nie minęły trzy minuty i powinno być dwa do zera! Sparowaną przez Słowaka piłkę miał już na nodze Szeweluchin, jednak fatalnie spudłował z najbliższej odległości.
Legioniści mieli szansę na wyrównanie w 12. minucie. Świetnego podania Guilherme nie wykorzystał jednak Nikolić, źle przyjął piłkę na wolnym polu, po czym akcja spęłzła na niczym. Węgier swoje zrobił 9. minut później. Po rajdzie lewym skrzydłem Łukasza Brozia sfaulował w polu karnym Kosznik. Decyzja sędziego Musiała musiała być tylko jedna – odgwizdanie rzutu karnego. Do piłki ustawionej na 11-stym metrze podszedł oczywiście Nikolić i pewnie wykorzystał daną szansę.
Legioniści ożywili się. Sytuację cztery minuty po golu miał Prijović, jednak w ostatniej chwili uprzedził go Danch i przeciął wrzutkę. W 28. minucie jednak to gospodarze mogli odzyskać prowadzenie. Madej ograł Brzyskiego, pobiegł ponad 30 metrów, dograł piłkę w pole karne i dosłownie o centymetry pomylił się uderzający Korzym. Dwie minuty później nie pomylił się za to Radosław Sobolewski. Dośrodkowanie z rzutu rożnego dotarło do „Sobola”, który na dwa razy pokonał Kuciaka.
Trzy minuty później odpowiedziała Legia. Dobra akcja warszawiaków skończona została strzałem Guilherme, który o centymetry minął bramkę Kasprzika.
Po kilku chwilach spokojniejszej gry zaskoczyła Legia. Podanie z głębi pola Rzeźniczaka wykorzystał Nikolić, który zaskoczył wszystkich, oddał strzał z prostego podbicia i zdobył piękną bramkę. Chwilę później Węgier mógł skompletować hat-tricka, jednak jego strzał z rzutu wolnego pofrunął nad poprzeczką.

Naprawdę na I połowę nie można było narzekać!
Druga z kolei to zupełnie inne widowisko. Również było dużo walki, ale mniej porywającej gry. Mniej, żeby nie powiedzieć w ogóle, sytuacji podbramkowych i po prostu – mniej emocji. Najważniejszym wydarzeniem tej części gry było chyba… wejście na boisko dawno nie widzianego Ondreja Dudy. Optyczną przewagę, także dzięki wejściu Słowaka, miała Legia. Okazja na gola pojawiła się jednak w 70. minucie. Dogodną pozycję, po składnej akcji zmarnował Prijović, który fatalnie spudłował.
Ważnym momentem było otrzymanie przez Kwieka drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartki. Legia miała zatem 10 minut gry w przewadze, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. I naprawdę robiła wszystko, by wywieźć z Zabrza trzy punkty. Strzelał Duda, swoją szansę miał Trickovski, jednak „Górnicy” potrafili się dzielnie bronić. Nie dopuścili dzięki temu do zdobycia przez Legię trzeciej bramki.

Po tym spotkaniu Górnik Zabrze jest przedostatni i ma na koncie 7 punktów, Legia zaś jest trzecia z 17 punktami.

Czy był to ostatni mecz Henninga Berga na ławce trenerskiej Legii? Warto przypomnieć, że poprzedni trener, Jan Urban, właśnie po meczu w Zabrzu w 2013 roku kończył z warszawskim klubem swoją przygodę…

Górnik Zabrze – Legia Warszawa 2:2
Danch (5′), Sobolewski (31′) – Nikolić (20′, 40′)

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA