Twente Enschede stara się o pozyskanie Mateusza Klicha z 1.FC Kaiserslautern. Polak grał już w Holandii i sam przyznaje, że chętnie by tam wrócił.
Holenderski klub, który reprezentował Klich to PEC Zwolle. Przyszedł tam na wypożyczenie z VfL Wolfsburg i szybko zaistniał w Eredisivie. Z czasem polski zawodnik stał się gwiazdą środka pola i jednym z najlepszych pomocników ligi. Taki obrót spraw doprowadził do powołania Klicha do reprezentacji Polski. Jak to jednak wypożyczenie, każde się kiedyś kończy, a Wilki mieli prawo do wykupu byłego gracza Cracovii. Niemiecki klub skorzystał z tego prawa i przed sezonem 2014/2015 Polak był znowu w Wolfsburgu. Mały konflikt spowodował, że Klich częściej wąchał ławkę niż boisko, przez co stracił również miejsce w kadrze, w której był podstawowym zawodnikiem.
Na początku 2015 roku „Mati” przeniósł się do Kaiserslautern i gra w nim do tej pory. W tym sezonie zagrał 16 meczów i strzelił 3 bramki. Jego kontrakt z obecnym klubem Kacpra Przybyłki obowiązuje do końca czerwca 2018 roku.
Twente starało się już o polskiego pomocnika. W przerwie zimowej poprzedniego sezonu holenderski klub wykazywało duże zainteresowanie, ale transfer stanął na niczym. Po takim okresie w Niemczech Klichowi na pewno przydałaby się zmiana otoczenia, która być może przywróciła by go do reprezentacji Polski. Jeśli jednak Twente chce kupić wychowanka Cracovii to musi się liczyć z kwotą co najmniej 600 tys euro.