Znakomicie na odejściu z Legii Warszawa tej zimy skorzystali Aleksandar Prijović i Nemanja Nikolić. Zdecydowanie gorzej powiodło się zawodnikom, którzy opuścili mistrzów Polski latem.
Jednym z takich graczy jest Ondrej Duda, za którego po udanym EURO 2016 ponad 4 miliony wyłożyła Hertha Berlin. Niestety, niedługo po finalizacji transferu okazało się, że reprezentantowi Słowacji dolega poważna kontuzja, przez którą nie był on w stanie nawiązać walki o podstawowy skład ekipy ze stolicy. 22-letni rozgrywający na debiut czekał więc ponad pół roku. Wreszcie, pod koniec lutego udało mu się zanotować premierowy występ w Bundeslidze, kiedy to zaliczył epizod w starciu z Eintrachtem Frankfurt, meldując się na placu gry w 89. minucie. Z ławki wszedł również w spotkaniu 23. kolejki przeciwko HSV, tym razem przebywając na boisku “aż” przez 38 minut.
Gdy wydawać się już mogło, że Słowaka czekają kolejne mecze w niemieckiej ekstraklasie, przed potyczką z Borussią Dortmund Duda doznał kolejnej kontuzji. Uraz ścięgna powoduje, że byłą gwiazdę Legii Warszawa czekają kolejne 3-4 tygodnie przerwy w treningach.