Stoke City pokonało na własnym stadionie Swansea Łukasza Fabiańskiego 3:1 w meczu kończącym 10. kolejkę angielskiej Premier League. Pozycja „Łabędzi” staje się niestety dramatyczna…
Gospodarze fantastycznie rozpoczęli to spotkanie, a katem Swansea był ich były napastnik, Wilfried Bony. Iworyjczyk już w 3. minucie wykorzystał gapiostwo obrony gości i wpakował piłkę obok bezradnego Fabiańskiego. Pięć minut później mieliśmy już jednak remis. Asystę Gylfila Sigurdssona wykorzystał bowiem Wayne Routledge.
Druga połowa należała już jednak do Stoke, choć obrońcy Swansea pomogli i to bardzo. W 55. minucie fatalny błąd popełnił Alfie Mawson, który nienaciskany wpakował futbolówkę do własnej siatki. Obrońcy gości nie popisali się również trzy trzeciej bramce. Fabiański zdołał wybronić pierwszy strzał Allena, ale przy dobitce Bony’ego był bezradny i mecz zakończył się wynikiem 3:1.
W tabeli Premier League Stoke dzięki wygranej awansowało na 12. miejsce. Swansea ma zaledwie 5 punktów w 10 meczach i jest 19.

