W „derbach” Górników – Zabrze i Łęczna, lepsi okazali się piłkarze z Górnego Śląska. Bohaterem meczu okazał się Łukasz Madej, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, przez co dostał owację na stojąco, gdy zmieniał go Plizga.
W całym meczu przeważali Zabrzanie. Już w 5. minucie gola mógł strzelić Robert Jeż, jednak piłka po jego strzale głową poszybowała obok bramki. Kolejną sytuacją był chociażby strzał Zachary z 34. minuty. Była to kolejna dogodna okazja na gola, jednak tym razem Rodić okazał się górą.
Zabrzanie okazali się skuteczni na początku drugiej połowy. W 54. minucie meczu niegroźny wydawałoby się strzał Madeja sprawił kłopoty Rodiciowi, który nie trafił w piłkę, chcąc ją wypiąstkować. Kolejna bramka padła w 67. minucie. Zachara wypatrzył w gąszczu obrońców Madeja, który nie był pilnowany przez Szmatiuka. Ten w sytuacji sam na sam się nie pomylił i było 2:0 dla gospodarzy. Goście z Łęcznej mieli okazję w 89. minucie, kiedy to Steinbors miał sporo trudu ze strzałem wprowadzonego w drugiej połowie Grzegorza Bonina. Jednak do końca meczu wynik nie uległ zmianie.
Warto zaznaczyć, że Górnik świetnie zaczął ten sezon. Obecnie jest liderem (14 punktów), z 12 bramkami na koncie (więcej ma tylko Wisła – 13). Mecz z trybyn oglądał selekcjoner Reprezentacji Polski, Adam Nawałka.