Na nic protest włodarzy Gdańskiej Lechii, w sprawie anulowania drugiej żółtej kartki Macieja Makuszewskiego, którzy uważają że sędzia podjął zbyt pochopną decyzję.
Do całego zajścia doszło w 88. minucie meczu pomiędzy Lechią Gdańsk a PGE GKS Bełchatów. Według arbitra Gila piłkarz Lechii chciał wymusić rzut karny a przepisy w tej sprawie są jasne – za takie zachowanie należy się „żółtko”. Po odrzuceniu wniosku Makuszewski ma na swoim koncie sześć żółtych kartek.