Komisja Ligi to chyba najbardziej nieprzewidywalna instytucja w Polsce. Sąd, Skarbówka czy też Poczta Polska może jedynie oglądać plecy naszej kochanej Komisji. Okazuje się, że tym razem został popełniony błąd proceduralny. Oznacza to tyle, że Cezary Stefańczyk może grać!
Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że Cezary Stefańczyk, obrońca Wisły Płock, złożył odwołanie od decyzji Komisji Ligi. Doświadczony zawodnik Nafciarzy został ukarany karą zawieszenia na sześć miesięcy za naruszenie nietykalności sędziego. Pomijając już fakt, że tak wysoka kara była bardzo surowa. W tym przypadku też Komisja Ligi mocno się nie popisała. Ta sprawa ma jednak ciąg dalszy. Po rozpatrzeniu odwołania, które Stefańczyk złożył 26. marca, w świetle Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN zawodnik Wisły Płock może wrócić na boisko!
Jak to się właściwie stało? Wszystko za sprawą artykułu 144, paragraf 6, w którym jest napisane: „Wniesienie odwołania wstrzymuje wykonanie kary, chyba że orzeczenie objęte jest rygorem natychmiastowej wykonalności“. Jak się okazuje, orzeczenie Komisji Ligi w sprawie Stefańczyka „rygoru natychmiastowej wykonalności” nie posiadało. Znów pytamy: jak to się właściwie stało? Czy to błąd proceduralny? Czy ktoś popełnił jakieś niedopatrzenie? Czy też celowo nie ujęto tego zapisu w uzasadnieniu decyzji? Trudno stwierdzić.
Władze Wisły Płock od samego początku zdawały sobie sprawę, że tego zapisu w uzasadnieniu od Komisji Ligi nie ma. Więc Stefańczyk na dobrą sprawę mógł normalnie grać. Jednak w Płocku wolą dmuchać na zimne. Nie grał od momentu zawieszenia, nie zagra również dziś z Piastem Gliwice. Do momentu rozpatrzenia odwołania Stefańczyka jego kara nie jest przecież prawomocna.
– Również dopatrzyliśmy się tej nieprecyzyjności w pisemnym uzasadnieniu, jakie dostaliśmy od Komisji Ligi. Doszliśmy do wniosku, że mimo tego, iż teoretycznie Czarek mógłby grać, bo jego kara nie miała rygoru natychmiastowej wykonalności, to nie będziemy wprowadzać dodatkowego zamieszania, tylko poczekamy na czwartkowe posiedzenie Najwyższej Komisji Odwoławczej. Liczymy na sprawiedliwą karę dla naszego zawodnika. Uważamy, że w obecnym kształcie jest ona zbyt surowa – mówi wiceprezes Wisły Płock Tomasz Marzec.
Posiedzenie NKO w sprawie Stefańczyka odbędzie się w najbliższy czwartek (4 kwietnia). Udział weźmie sam zainteresowany oraz członkowie Komisji Ligi.