Król strzelców i zawodnik 3. zespołu Lotto Ekstraklasy, Lecha Poznań – Marcin Robak od kilku tygodni pozostaje w konflikcie z trenerem Nenadem Bjelicą. 34-latek wystąpił z propozycją rozwiązania kontraktu, ale jego propozycja została natychmiastowo odrzucona, a dodatkowo nałożono na niego karę finansową za ostatnie skandaliczne zachowanie!
Najlepszy strzelec oraz najlepszy napastnik sezonu 2016/2017 Lotto Ekstraklasy w wielkim konflikcie z Lechem Poznań, to nie jest obrazek, który byśmy chcieli oglądać. Wydawało się, że trener Bjelica trzyma szatnię twardą ręką i kontroluje zachowania zawodników. Sytuacja prezentowana przez Marcina Robaka pokazuje, że nie jest tak kolorowo.
W przedostatnim meczu sezonu zarówno on oraz Łukasz Trałka w ramach protestu nie wyszli na rozgrzewkę i już wtedy mówiono o spięciu na linii Robak – trener Lecha Poznań. Ale zachowanie byłego piłkarza Pogoni Szczecin po zdjęciu go z boiska podczas meczu z Jagiellonią było skandaliczne. Walczący o tytuł króla strzelców napastnik po zejściu z murawy miał krzyknąć do trenera: “Jeden raz cały mecz zagrać. Jeden mecz cały, kur…”.
Po tej sytuacji Robak rozmawiał z szefostwem zespołu i chciał obustronnie rozwiązać kontrakt, gdyż wpłynęła za niego oferta od Piasta Gliwice, a o zainteresowaniu mówiła również Pogoń Szczecin. Jego propozycja została jednak odrzucona i napastnik otrzymał zakaz transferowy. Została również na niego nałożona kara pieniężna i obowiązek stawienia się 19 czerwca na treningu całego zespołu.