Dwa mecze ćwierćfinałowe, dwa półfinały i finał. Tyle spotkań Ligi Mistrzów będziemy mogli zobaczyć jeszcze na antenie Telewizji Polskiej. Umowa publicznego nadawcy z Polsatem kończy się już w czerwcu i wciąż nie wiadomo, czy zostanie przedłużona.
TVP może pokazywać Ligę Mistrzów tylko do 10 czerwca
Stacja nalężąca Zygmunta Solorza wykupiła prawa do pokazywania w Polsce Ligi Mistrzów na trzy sezony. Oznacza to, że na kanałach Polsatu najbardziej prestiżowe europejskie rozgrywki będziemy mogli oglądać aż do końca sezonu 2023/2024. Inaczej sprawa wygląda jednak w przypadku TVP.
Telewizja Polska zawarła umowę sublicencyjną na dwa sezony. Dotychczasowy kontrakt kończy na finale rozgrywek zaplanowanym na 10 czerwca. Według informacji podanych przez portal “Sport.pl” TVP prowadzi rozmowy o przedłużeniu kontraktu. Są one jednak skomplikowane.
Wszystko dlatego, że negocjacje nie dotyczą tylko praw do spotkań Ligi Mistrzów, ale dyskutowane są również porozumienia w kwestii innych sportów. Ponadto rozmowy dotyczą też programów spoza świata sportu. Wpływ na całą sprawę ma również fakt, że piłka nożna notowała w TVP coraz gorsze wyniki.
Piłka nożna coraz rzadziej oglądana w Telewizji Polskiej
W poprzednim sezonie jeden mecz Champions League w TVP1 oglądało średnio 1,30 mln widzów. To niemal o 40 tys. osób mniej niż w poprzedzającej ją kampanii. W tym sezonie wyniki mogą być jeszcze słabsze. Najlepszym przykładem jest tu niedawny pojedynek Realu Madryt i Liverpoolu, który śledziło na antenie Telewizji Polski tylko nieznacznie ponad milion widzów.
Warto w tym miejscu dodać, że cały czas nie odbył się w Polsce także przetarg na pokazywanie Ligi Mistrzów w latach 2024-27. Według medialnych informacji zainteresowane telewizje i platformy do stołu negocjacyjnego usiądą w drugiej połowie 2023 roku. W gronie potencjalnych zainteresowanych wymienia się właśnie Polsat, Telewizję Polską i platformę Viaplay.
Real i Barcelona ogłosiły powołania. Kogo zabraknie w El Clasico?