Liverpool wynikiem 3 do 2 pokonał Villarreal na ich własnym stadionie. Gospodarze z impetem weszli w mecz i wyszli na prowadzenie zaraz po pierwszym gwizdku. Schodząc do szatni na przerwę prowadzili dwoma bramkami, więc mogli realnie myśleć o dogrywce. Druga połowa była jednak pokazem umiejętności piłkarzy Liverpoolu.
Liverpool w finale Ligi Mistrzów
Pierwszego gola dla Villarreal już w 3. minucie strzelił Senegalczyk Boulaye Dia. Podopieczni Unaia Emery’ego od samego początku przejęli pełną inicjatywę i nieustannie dążyli do wyrównania wyniku tego dwumeczu. Częściej byli w posiadaniu piłki, co przełożyło się na wykreowane akcje bramkowe.
Drugą bramkę po uderzeniu głową strzelił Coquelin. Francuz fantastycznie trafił w piłkę po dośrodkowaniu i nie dał żadnych szans Alissonowi. Równie dobre było wrzucenie piłki w pole karne przez Capoue, który zaliczył drugą asystę tego wieczoru.
Jak się ostatecznie okazało, był to nie tylko ostatni gol dla Villarreal w tym meczu, ale także ostatni celny strzał na bramkę. Oznacza to, że gospodarze mieli 100% skuteczność uderzeń, jednak nie przełożyło się to na wynik i nie przyniosło upragnionego awansu do finału.
Po przerwie do ataku ruszyli podrażnieni zawodnicy Jurgena Kloppa. Przejęli inicjatywę w grze i zaczęli stwarzać sobie dużo sytuacji w okolicach pola karnego rywali. W 62. minucie bardzo dobrze ustawił się Fabinho i po podaniu od Salaha, skierował piłkę do siatki. Pięć minut później bramkę na 2:2 strzelił Luis Diaz, asystował Alexander-Arnold.
Jürgen Klopp leads Liverpool to the Champions League final for the third time…
🔴2⃣0⃣1⃣8⃣🥈
🔴2⃣0⃣1⃣9⃣🥇
🔴2⃣0⃣2⃣2⃣❓#UCL pic.twitter.com/ixmcJMMsMV— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) May 3, 2022
74. minuta była natomiast zakończeniem meczu przez Sadio Mane. Wszystko zaczęło się od przytomności Keity, który zauważył wysoko ustawionych obrońców Villarreal i wystawił Senegalczykowi piłkę na sam na sam. Geronimo Rulli szybko wyszedł z bramki, ale nie zdołał wybić piłki daleko za polem karnym i Mane pognał w kierunki pustej bramki. Bez problemu ustalił wynik meczu na 3:2.
Świetny Mane i kiepska postawa Geronima Rulli
Mane zanotował świetny występ w meczu rewanżowym. Zawodnik Liverpoolu miał 45 kontaktów z piłką, raz trafił do siatki, wykonał dwa kluczowe podania i otrzymał najwyższą notę od serwisu Sofascore. Reprezentant Senegalu stał się najlepszym strzelcem z Afryki w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Ponadto jego trafienie było 139 golem Liverpoolu w tym sezonie, co już teraz jest nowym rekordem goli w pojedynczej kampanii.
🔎 | FOCUS
Sadio Mané v Villarreal:
👌 45 touches
⚽️ 1 goal
🎯 1 shot/1 on target
🔑 2 key passes
💨 4/4 successful dribbles
🤺 11/12 ground duels won (most)
🤕 5 fouls suffered (most)
🦵 2 tackles
📈 8.1 SofaScore ratingLiverpool’s main man on the night. 💪#VILLIV #UCL pic.twitter.com/mZhfza0rlY
— SofaScore (@SofaScoreINT) May 3, 2022
Po drugiej stronie barykady jest bramkarz gospodarzy, on nie będzie dobrze wspominał tego spotkania. Rulli kiepsko zachował się przy każdym z golu dla Liverpoolu. Zarówno bramki Fabinho, jak i Diaza padły po tym, jak piłka przeleciała mu pomiędzy nogami. W przypadku gola Mane, najpierw rywal sprzątnął mu piłkę z przed nosa, a sekundę później rekreacyjnym tempem wracał do bramki i nie próbował nawet naprawić swojego błędu.
Mimo wszystko, zarówno dla niego, jak i wszystkich piłkarzy grających w Villarreal, tegoroczna przygoda z Ligą Mistrzów na pewno będzie niezapomnianą historią w ich karierze.
Wiemy już, że pierwszym uczestnikiem tegorocznego finału Ligi Mistrzów jest Liverpool. Jutro poznamy drugiego finalistę.