Kamil Glik skrócił wakacje i wrócił do treningów z drużyną. Kapitan Torino zapewnił, że w tym okienku nie zamierza zmieniać barw klubowych.
Kapitan Torino był jednym z najlepszych zawodników swojej drużyny w minionym sezonie, notując aż siedem trafień w 32 ligowych spotkaniach. Reprezentant Polski był filarem włoskiego zespołu w rozgrywkach Ligi Europejskiej, w której Torino odpadło w 1/8 finału. Bramkostrzelny obrońca został także wybrany do najlepszej 11-stki Serie A. Bardzo udany sezon w wykonaniu Kamila Glika sprawił, że stał się on obiektem zainteresowania ze strony topowych europejskich zespołów. Według prasy w swoich szeregach chciały Polaka takie zespoły jak Juventus, Milan, Galatasaray, Tottenham, Manchester City czy Bayern Monachium.
Sympatycy Torino mocno naciskali prezydenta klubu na pozostanie Glika w zespole, a na jednej z ulic wywiesili nawet transparent o treści ” Kamil, prowadź nas!”. Włoskie media obiegały liczne apele kibiców do samego piłkarza, który stał się ulubieńcem trybun.
Pierwszy sygnał o pozostaniu kapitana w klubie odebrano w niedzielę, kiedy to Polak postanowił skrócić swój wakacyjny odpoczynek i tydzień wcześniej wrócił do treningów z drużyną, co we Włoszech odebrano jako „akt miłości Glika do Torino”.
We wtorek Kamil Glik rozwiał wszelkie wątpliwości nt. swojej przyszłości w klubie. W udzielnym wywiadzie dla „La Gazzetta dello Sport” wyznał :
„Mam jeszcze przez dwa lata ważny kontrakt i nie zamierzam nigdzie wyjeżdżać. Moim priorytetem i pierwszym wyborem zawsze była gra dla Byków. Oczywiste jest, że razem z Torino mierzymy coraz wyżej i wyżej. Chcemy być co najmniej w najlepszej „10” i powalczyć o awans do Ligi Europy”.
Słowa Kamila Glika nie pozostawiają złudzeń, iż kolejny sezon spędzi on w ekipie ze stolicy Piemontu. Polak zapewnił również, że jest gotowy usiąść do rozmów nt. nowego kontraktu.