Reprezentacja Polski do lat 21 przegrała w swoim ostatnim meczu grupowym 0:3 z reprezentacją Anglii. Biało-Czerwoni tym samym pożegnali się z turniejem rozgrywanym u siebie bez ani jednego zwycięstwa.
Mecz o życie lepiej zaczęli… Anglicy. Już w czwartej minucie groźną próbą popisał się Ward-Prowse, który chciał przelobować polskiego bramkarza. Na posterunku był jednak Wrąbel. W 6. minucie Anglicy zaatakowali ponownie i wyszli na prowadzenie. Pierwszą bramkę w tym meczu zdobył Demarai Gray. Ben Chilwell ładnie minął defensywę Biało-Czerwonych po czym dokładnie dograł do Graya, a ten zdecydował się na strzał zza pola karnego. Piłka niefortunnie otarła się jeszcze o głowę Jarosława Jacha i wpadła do siatki. W 9. minucie pierwszą groźną akcję wyprowadzili gospodarze, niestety niecelnie głową uderzył Krzysztof Piątek. Kolejne minuty to pokaz siły i zgrania wyspiarzy. Anglicy nie pozwalali na wiele reprezentacji Polski. W 22. minucie meczu znów aktywny Demarai Gray. Tym razem Anglik urwał się prawym skrzydłem i zagrał po ziemi wzdłuż pola karnego. Piłka przeszła całą obronę i na szczęście nikt nie zamykał akcji. Po 30 minutach Polacy wyglądali o klasę słabiej od gości. Co prawda były próby ataków a to prawym, a to lewym skrzydłem ale defensywa Anglii była tego dnia naprawdę szczelna. W 33. minucie kapitalnie w naszej bramce zachował się Jakub Wrąbel. Zawodnik Olimpii Grudziądz dwukrotnie uratował nas przed stratą drugiej bramki, w obu przypadkach Anglicy strzelali głową po rzucie rożnym. Pięć minut później ponownie dobra parada polskiego bramkarza, teraz piekielnie mocno uderzał John Swift. W ostatniej akcji pierwszej połowy ponownie goście, powinna być bramka na 2:0 gdyż aż trzech z nich atakowało na bramkę Polaków. Na szczęście cała trójka pomyliła się i bramki do szatni nie było i były za to nadzieje na lepszą drugą część gry.
Druga połowa od początku nie różniła się zbyt mocno od pierwszej, Polacy rzadko byli przy piłce, a gdy już stwarzali jakąś okazję to albo strzelali obok bramki, albo w ogóle nie udawało im się oddać strzału na bramkę Jordana Pickforda. W 51. minucie bardzo gorąco było pod bramką Biało-Czerwonych, najpierw John Swift łatwo ograł jednego z naszych piłkarzy przy linii a chwilę potem James Ward-Prowse w polu karnym nieczysto uderzył w piłkę. Cztery minuty później ponownie Anglicy, tym razem w boczną siatkę przymierzył Swift. W 67. minucie spotkania Polacy mieli najlepszą okazję w tym meczu, a to dzięki fatalnemu zagraniu golkipera gości, który chciał podać do jednego ze środkowych pomocników swojej drużyny a wyłożył piłkę do strzału Radosławowi Murawskiemu. Ten był tak zaskoczony tym zagraniem, że nie oddał strzału na pustą bramkę. W 69. minucie Anglicy ostatecznie wybili Polakom marzenia o awansie, gola na 2:0 zdobył Jacob Murphy. Fatalnie zachował się jeden z obrońców naszej reprezentacji, szybko kontratak zaczęli Anglicy. Lewym skrzydłem niesamowicie szybko pobiegł z futbolówką Demarai Gray i wbiegł z nią w pole karne po czym zagrał do Murphy’ego a ten dołożył nogę do pustej bramki. W 74. minucie kapitalną okazję zmarnował Przemysław Frankowski, zawodnik Jagiellonii Białystok genialnie ograł lewego obrońcę gości ale uderzenie minimalnie obok słupka. W 81. minucie Bednarek w polu karnym szarpał za koszulkę Tammy’ego Abrahama i sędzia odgwizdał rzut karny. Początkowo Bednarek dostał żółtą kartkę, ale potem za dyskusje z arbitrem otrzymał czerwony kartonik i zszedł z murawy. Wykonawcą jedenastki był Lewis Baker i pewnie zamienił ją na trzecią bramkę dla Anglii. W ostatniej minucie Anglicy mogli jeszcze trafić czwartą bramkę ale tym razem dobrze w bramce zachował się Jakub Wrąbel wybijając futbolówkę spod nóg.
Anglia – Polska 3:0 (1:0)
Bramki: Demarai Gray 6′, Jacoba Murphy 69′, Lewis Baker 82′.
Anglia: Jordan Pickford – Mason Holgate, Ben Chilwell, Nathaniel Chalobah (39. Will Hughes), Calum Chambers – Demarai Gray, James Ward-Prowse, Lewis Baker, Nathan Redmond, John Swift – Alfie Mawson.
Polska: Jakub Wrąbel – Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Jarosław Jach, Paweł Jaroszyński – Przemysław Frankowski, Karol Linetty, Radosław Murawski, Łukasz Moneta, Dawid Kownacki – Krzysztof Piątek.
sędziował: Harald Lechner
Czerwona kartka: Jan Bednarek 82′ (za dwie żółte)