W czwartkowy wieczór Polski Związek Piłki Nożnej wydał oświadczenie, w którym starał się wytłumaczyć obecność działacza skazanego za korupcję na pokładzie samolotu z reprezentacją Polski. Federacja chcąc ratować wizerunek, przerzuciła odpowiedzialność za zaistniałą sytuację na sponsorów. Niestety taka decyzja może mieć duże konsekwencje.
Działacza skazanego za korupcję zaprosił jeden ze sponsorów?
Podczas lotu reprezentacji Polski na spotkanie eliminacji mistrzostw Europy przeciwko Mołdawii na pokładzie samolotu znalazł się Mirosław Stasiak. Jest to były działacz piłkarski i właściciel kilku klubów. Problem w tym, że wspomnianej osoby nie powinno tam być, bo została skazana prawomocnym wyrokiem za korupcję w piłce nożnej. Dodatkowo jest również zawieszona przez PZPN do 2026 roku. Według federacji opisane zdarzenie to wina jednego ze sponsorów.
– Informujemy, że za każdym razem przekazujemy naszym partnerom biznesowym określoną pulę miejsc. Mirosław Stasiak był uczestnikiem wyjazdu na zaproszenie jednego z partnerów (ze względu na zasady poufności, nie możemy informować, którego z nich). Czas, potrzebny na zweryfikowanie okoliczności tej niedopuszczalnej sytuacji i wypracowanie wspólnego stanowiska z partnerami biznesowymi, posłużył nam również do wyciągnięcia ważnych wniosków dla federacji – możemy przeczytać w komunikacie Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Prezes InPostu odpowiada i stawia warunki
Oświadczenie piłkarskiej centrali bardzo nie spodobało się szefowi firmy InPost, czyli jednego z głównych sponsorów naszej reprezentacji. Rafał Brzoska odniósł się do treści komunikatu za pośrednictwem Twittera. – Oczekujemy natychmiastowego podania informacji, który ze sponsorów rzekomo zaprosił tę osobę. Po drugie – bardzo poważnie zastanawiamy się nad kontynuowaniem wsparcia polskiej piłki w formule, którą ostatnio obserwujemy. Nie pozwolimy na to, by nasz brand był wiązany z korupcją – napisał przedstawiciel firmy InPost.
Oczekujemy natychmiastowego podania informacji, który ze sponsorów rzekomo zaprosił tę osobę. Po drugie – bardzo poważnie zastanawiamy się nad kontynuowaniem wsparcia polskiej piłki w formule, którą ostatnio obserwujemy.Nie pozwolimy na to by nasz brand był wiązany z korupcją.2/2
— Rafał Brzoska (@RBrzoska) July 14, 2023
Jest to kolejna afera związana z reprezentacją Polski oraz Polskim Związkiem Piłki Nożnej za czasów rządów Cezarego Kuleszy. Tym razem konsekwencję mogą być odczuwalne dla całego piłkarskiego środowiska. Jeśli w komunikacie federacji są kłamstwa, PZPN może stracić nawet kilku sponsorów, a co za tym idzie wielomilionowe wpływy.
Piłka łączy? 5 afer w ciągu 7 miesięcy wokół reprezentacji Polski