Korona Kielce pokonała u siebie Wisłę Kraków 3:2 (2:0) w meczu 34. kolejki Ekstraklasy i zrównała się punktami z przeciwnikiem.
Do pierwszego składu Wisły wrócił Krzysztof Mączyński, ale do powrotu do dobrej dyspozycji brakuje mu jeszcze sporo. Korona świetnie weszła w mecz. Kielczanie szybko strzelili dwa gole. W 12. minucie Airam Cabrera strzelił pierwszą bramkę po dośrodkowaniu po ziemi. Jak się później okazało Hiszpan był na spalonym, ale sędziowie nie tego nie wychwycii. Już 5 minut później na 2:0 podwyższył wynik Wierchowcow. Miśkiewicz obronił pierwszy strzał głową, ale przy dobitce Białorusina z dwóch metrów nie miał szans. Wisła nie miała pomysłu na rozegranie i nie stworzyła sobie klarownych sytuacji.
Po przerwie goście wyglądali już nieco lepiej. Znakomity strzałem popisał się Sadlok. Piłka nabrała trudnej dla bramkarza rotacji, ale Trela spisał się bardzo dobrze. W 62. minucie Brożek wykorzystał błąd Dejmka i strzelił kontaktową bramkę. Korona odpowiedziała jednak błyskawicznie i odskoczyła na 2 bramki. Pylypczuk strzałem głową wpakował piłkę do siatki. Wynik na 3:2 ustalił w doliczonym czasie gry efektowną główką Paweł Brożek.
Korona Kielce – Wisła Kraków 3:2 (2:0)
Bramki: 12′ Cabrera, 17′ Wierchowcow, 62′ Paweł Brożek, 65′ Pylypczuk, 90+1′ Paweł Brożek
Żółte kartki: 25′ Fertovs, 36′ Głowacki, 44′ Pyłypczuk,
Korona Kielce: Trela – Rymaniak, Wierchowcow, Dejmek, Sylwestrzak – Pylypchuk (77′ Gabovs), Jovanović, Grzelak, Fertovs, Pawłowski (89′ Pawłowski) -Cabrera (71′ Sekulski)
Wisła Kraków: Miśkiewicz – Jović, Głowacki, Guzmics, Sadlok – Brlek (46′ Paweł Brożek), Mączyński – Bałaszow (46′ Boguski), Wolski, Guerrier (66′ Drzazga) – Ondrasek