Kotwica Kołobrzeg wygrała w Mielcu z liderem drugiej ligi 1:0. To pierwsza porażka mielczan przed własną publicznością w tym sezonie.
-To przeciwnik niełatwy, który ma komfortową sytuację, który patrzy w stronę wyższej części tabeli – przestrzegał przed spotkaniem z Kotwicą szkoleniowiec Biło-Niebieskich.
Podopieczni Janusza Białka wzięli sobie te uwagi do serca i od początku spotkania ruszyli do natarcia. Już w siódmej minucie po strzale głową Sobczaka piłka zatrzymała się na poprzeczce.
Mielczanie nie zwalniali tempa ani na moment. Chwilę później znów ze świetnej strony pokazał się Sobczak. Szybki skrzydłowy został sfaulowany przez bramkarza w polu karnym i decyzja sędziego mogła być tylko jedna: „jedenastka!”. Do piłki podszedł Nowak, lecz jego intencje świetnie odczytał Małecki i wybronił ten strzał. – Sytuacja z rzutem karnym trochę nam podcięła skrzydła. Po nim nie stworzyliśmy sobie już dobrej sytuacji w tej części gry – ocieniał po meczu szkoleniowiec Stali.
Drugą połowę oba zespoły zaczęły bardzo ostrożnie. Znów z dobrej strony pokazał się Sobczak, ale jego strzał został zablokowany. W 67. minucie pierwszy raz od dłuższego czasu w okolice pola karnego Tomasza Libery zapędzili się gracze Kotwicy. Po kiepsko wykonanym rzucie rożnym do bezpańskiej piłki, która spadła w okolicach szesnastego metra dopadł Dominik Böttcher i płaskim strzałem pokonał golkipera gospodarzy.
Ta bramka na piłkarzy Stali podziała jak płachta na byka. Podopieczni Białka rozpoczęli szturm bramki Kotwicy. Po rzucie rożnym gola zdobył Łętocha ale asystent sędziego podniósł chorągiewkę sygnalizując pozycję spaloną napastnika gospodarzy. Chwilę później piękny, mierzony strzał oddał Żegleń, ale piłka po jego strzale zatrzymała się na po poprzeczce.
Do końca spotkania, mimo wielu prób Stali, wynik nie uległ już zmianie.- W kilku poprzednich meczach fortuna była po naszej stronie, dzisiaj trochę się odwróciła od mojego zespołu. Dzisiaj sprawdziło się powiedzenie, że bilans szczęścia zawsze wychodzi na zero – stwierdził po meczu Białek.
Mimo drugiej porazki z rzędu Stal Mielec zachowała pozycję lidera i bezpieczną przewagą na „peletonem”, który uformował się za plecami mieleckiego zespołu. Za tydzień Stal pauzuje – otrzyma trzy punkty za spotkanie z Okocimskim Brzesko, który przed startem rundy wiosennej wycofał się z rozgrywek.
FKS Stal Mielec – Kotwica Kołobrzeg 0:1 (0:0)
Bramka: Dominik Böttcher 67’
Stal: Libera – Sulewski , Bierzało, Zalepa, Getinger, Cholewiak (61’ Prejs), Żubrowski (76’ Żegleń), Nowak (72’ Radulj), Lech, Sobczak (61’ Łętocha), Prokić. Trener: Janusz Białek.
Kołobrzeg: Małecki – Cichy, Poznański ż, Księżniakiewicz, Lewiński, Żołądź (83’ Rydzak), Szywacz, Böttcher (85’ Sochań), Bejuk (68’ Zieliński), Nowak ż (58’ Wrzesień), Kacprzycki. Trener: Piotr Tworek.