Piłkarska reprezentacja Polski wygrała wczoraj z Arabią Saudyjską w meczu drugiej kolejki grupy C podczas Mistrzostw Świata w Katarze (2:0). Nie opadły jeszcze emocje po tym zwycięstwie, ale myślami jesteśmy już przy pojedynku Biało-Czerwonych z Argentyną. Znakomity trener, Henryk Kasperczak, radzi selekcjonerowi Czesławowi Michniewiczowi przed starciem z „Albicelestes”.
Henryk Kasperczak apeluje do Czesława Michniewicza
Wkrótce poznamy rozstrzygnięcia fazy grupowej Mistrzostw Świata w Katarze. Reprezentacja Polski zainaugurowała światowy czempionat bezbramkowym remisem z Meksykiem. Jednak Biało-Czerwoni wyszli zwycięsko z potyczki z Arabią Saudyjską (2:0), co na pewno jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Tym bardziej, że za kilka dni Polaków czeka trudny pojedynek z Argentyną.
Ten mecz będzie miał nieporównywalną wagę w stosunku do poprzednich starć. Punkt da naszemu zespołowi narodowemu przepustkę do fazy pucharowej turnieju. Selekcjoner Czesław Michniewicz bez wątpienia ma już plan na tę rywalizację. Tymczasem były trener i piłkarz, Henryk Kasperczak, apeluje do szkoleniowca Biało-Czerwonych.
– Niech go ręka boska broni przed zmienianiem tego składu. Kolejny raz przekonujemy się, że gdy Robert Lewandowski ma wsparcie w kolegach w ataku, to nasza gra wygląda bardzo dobrze i potrafimy stwarzać wiele groźnych sytuacji. Przed spotkaniem z Meksykiem włączyła się niestety typowa dla Polaków kalkulacja, a przez to tylko zremisowaliśmy ten mecz. Nie mam wątpliwości, że gdyby w tamtym starciu od początku wyszedł duet Lewandowski, Arkadiusz Milik to już dziś cieszylibyśmy się z awansu do fazy pucharowej – powiedział Kasperczak.
Robert Lewandowski equals Pele’s record of 77 international goals 👏 pic.twitter.com/RKGJ9Ps1Ye
— GOAL (@goal) November 26, 2022
Reprezentacja Polski najbliższy mecz na Mistrzostwach Świata w Katarze rozegra w środę 30 listopada o godzinie 20:00. Biało-Czerwoni mierzyli się dotychczas z Argentyńczykami jedenaście razy, zaliczając trzy zwycięstwa, dwa remisy oraz sześć porażek. Najwyższy czas, aby podreperować swój bilans bezpośrednich potyczek.
Wojciech Szczęsny rządzi na MŚ 2022. Bije na głowę innych bramkarzy