Irlandia Północna, czyli nasz pierwszy grupowy rywal na Euro 2016 dzielnie stawił czoła na Cardiff City Stadium Walijczykom, nieszczęśliwie remisując 1:1.
Jakie wnioski możemy wyciągnąć po tym spotkaniu? Niewiele, ale jedno jest pewne. Kluczem będzie szybkie strzelenie bramki, która otworzy mecz bowiem Irlanczycy z północy potrafią zbudować niezwykle szczelną twierdzę przed swoim polem karnym, która jak się dziś przekonali Walijczycy jest niezmiernie trudna do przebycia.
W pierwszej połowie gospodarze dominowali, jednak z większego posiadania piłki nie wynikało zbyt wiele. Irlandczycy zabunkrowali się przed własną bramką, o czym może świadczyć brak jakiegokolwiek strzału w stronę bezrobotnego wówczas Hennesseya.
Druga odsłona wyglądała bardzo podobnie, ale w 60. minucie wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał. Występujący na co dzień w angielskim Watfordzie Craig Cathcart otworzył wynik spotkania. Taki zbieg okoliczności mógł oznaczać tylko jedno. Goście cofną się jeszcze głębiej. Tak też było, jednak gospodarze w ostatniej chwili zdążyli wyrównać. Na minutę przed końcem Simon Church pewnie wykorzystał rzut karny i ustalił wynik spotkania.